Władimir Putin w środę 21 września w godzinach porannych wygłosił wyczekiwane przez cały świat orędzie do narodu. Ogłosił, że Rosja wprowadza częściową mobilizację rezerwistów. Już teraz w całym kraju rozsyłane są wezwania do wojska. W sumie Putin chce pozyskać nawet 300 tys. osób.
Mobilizacja częściowa w Rosji. Co to oznacza dla Polski?
Orędzie prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina jest de facto przyznaniem się do wielkiej porażki, jaka dotknęła jego armię na Ukrainie. Polscy eksperci i wojskowi są jednak przekonani, że mobilizacja jest spóźniona, a Rosjanie są słabo wyszkoleni, marnie wyposażeni i nie chcą walczyć. W Rosji młodzi mężczyźni szukają sposobu na uniknięcie służby, część chce uciec z kraju.
Decyzja Władimira Putina wywołała w Rosji olbrzymią panikę i strach. Mobilizacja częściowa ma objąć wszystkich rezerwistów, czyli osoby mające służbę w wojsku za sobą. Zanim jednak trafią oni na front, mają zostać dodatkowo przeszkoleni. Eksperci mają wątpliwości, czy Putinowi uda się zgromadzić aż 300 tys. osób.
Polscy wojskowi wyrazili przekonanie, że decyzja Putina jest skierowana bardziej do krajów Zachodu, głównie do Stanów Zjednoczonych. To ma być sygnał, że Rosja nie ugnie się i będzie walczyła do samego końca. Mobilizacja niczego z kolei nie zmieni, bo rosyjskiej armii brakuje nawet skarpet czy butów.
Polscy dowódcy komentujący decyzję Rosji zwracają też uwagę na niewielką chęć Rosjan do podjęcia walki. Żołnierze wcielani do armii z przymusu niczego na Ukrainie nie osiągną i wiele wskazuje na to, że od razu będą się poddawać wojsku Ukraińskiemu.
Wezwanie do armii na 22 września. Czyli na jutro. Trzeba mieć ze sobą paszport i „wojennyj biljet”. Kolega z Moskwy pisze, że boi się śmierci. Musieli te bilety od kilku dni wypisywać. #mobilizacja #Putin pic.twitter.com/oqyh7ACSjU
— Andrzej Wyrwiński (@andrzejwu) September 21, 2022
Putin boi się przyznać przed własnym narodem, że przegrał
Jak stwierdził Wojciech Korończuk z Ośrodka Studiów Wschodnich w rozmowie z dziennikarzami TVN24, to, co się dzieje w Rosji, to tylko panika przed przyznaniem się do przegranej. Nie jest to też wyraz żadnej siły Putina. Jest całkiem odwrotnie. Ekspert wskazał, że Putina ogarnia frustracja i niemoc z powodu tego, co w ostatnich tygodniach dzieje się na Ukrainie.
Rosjanie chętni do udziału w wojnie? To tylko propagandowy mit. W internecie aż wrze. Na terenie Rosji w wyszukiwarce Google najbardziej popularne zapytanie od wczoraj brzmi: „Jak uciec z Rosji„. Nastąpił też propagandowy zgrzyt w przekazie Kremla.
Ostatnie miesiące naród rosyjski przekonywany był, że wszystko idzie zgodnie z planem. Nikt nie rozumie teraz, po co Putinowi kolejne setki tysięcy żołnierzy. Obecnie mamy do czynienia jedynie z częściową mobilizacją, ale nie jest wykluczone, że dojdzie do masowej. Wówczas liczba żołnierzy wysłanych na Ukrainę może osiągnąć zawrotną liczbę.
Rosja obecnie zamieszkiwana jest przez 144 miliony obywateli. Wszyscy ci ludzie mieszkają w 11 różnych strefach czasowych. Ci żołnierze, którzy trafili na Ukrainę i po części na Białoruś, przeszli zaledwie kilka dni podstawowego szkolenia. To tłumaczy, dlaczego armia Rosji poniosła taką porażkę. Warto wspomnieć, że wojsko Putina składa się też z przypadkowych osób, w tym więźniów i ludzi po 60. roku życia.