Obywatele na całym świecie musieli przyzwyczaić się do nowej sytuacji i w wielu przypadkach radykalnie zmienić swoją codzienność. Jaki wpływ na przełomie dwóch lata miała pandemia na Polaków? Czy nasi krajanie mogą liczyć na powolny powrót do czasów sprzed jej wybuchu? Wszystko wyjaśni się po przeczytaniu tego tekstu!
Początki pandemii w Polsce
Kiedy koronawirus dotarł do Polski, wiele osób podchodziło do tematu sceptycznie. Dość często pojawiały się niedowierzania, że wirus w ogóle istnieje. W niektórych społecznościach atakowane były media, jako potencjalny eskalator straszenia ludzi.
Dopiero wzrost zachorowań i ilość śmiertelnych przypadków poszczególnym osobom otworzył oczy. Pozostali nadal nie zmienili zdania i twardo się go trzymali. Niestety swoim zachowaniem narażali nie tylko siebie, ale też innych, ponieważ brak wiary w realne zagrożenie był jednoznaczny z łamaniem obostrzeń.
Z całą pewnością każdemu z nas było ciężko przywyknąć do zakrywania ust i nosa, czy też zachowania dystansu, ale przecież wszyscy byli zobowiązani do tego samego. Z czasem udało się wypracować jakiś kompromis. Tym sposobem w okresie letnim 2020 roku zdjęto część obostrzeń i Polacy odetchnęli z ulgą.
Jednak nie na długo, ponieważ wrzesień i październik nie przyniosły miłych wieści. Nastała druga fala pandemii Covid-19 i to ze zdwojoną mocą. Kolejne miesiące wcale nie miały być lepsze, ale być może naukowcy znaleźli rozwiązanie problemu.
Szczepienia powodem kontrowersji
Szczepienia przeciw Covid-19 miały być skutecznym sposobem na walkę z pandemią. Jednak ponownie nasi rodacy musieli pokazać swoje niezadowolenie. Największą kontrowersję wzbudzał skład szczepionki oraz dochód koncernów farmaceutycznych.
Dla Polaków szczepienia nie były zbyt optymistyczną wizją. Zwłaszcza że istniała możliwość, że na jednym się nie skończy. Rząd robił wszystko, aby jak najwięcej obywateli udało się do punktu szczepień. Ostatecznie część mieszkańców naszego kraju zdecydowała się zaszczepić. Co więcej, dotychczas można było zrobić to trzykrotnie.
Specjaliści wyraźnie zaznaczają, że przyjęcie kolejnej dawki jest konieczne, aby nie doszło do zakażenia, a szczepienia pod żadnym pozorem nie są niebezpieczne dla ludzkiego organizmu.
Koronawirus. Kiedy koniec pandemii?
Od 28 marca 2022 roku nie obowiązują praktycznie żadne obostrzenia. Wyjątek stanowią placówki medyczne, w których nadal trzeba zasłaniać oczy i usta. Czy to oznacza koniec pandemii? Nie! Po pierwsze należy pamiętać, że wciąż jest spora liczba osób niezaszczepionych, które mogą przenosić wirusa.
Po drugie w Polsce odnotowywane są przypadki kolejnych zakażeń. Mimo że jest ich mniej w porównaniu do poprzednich miesięcy. Poza tym profesorzy przestrzegają, że koronawirus mutuje. Pojawiają się jego nowe odmiany, na które Polacy nie zostali zaszczepieni, ponieważ nie było takiej możliwości
Lekarze mówią wprost: koronawirus z nami zostanie, podobnie jak grypa, ale świadomość społeczeństwa może mieć istotny wpływ na jego rozwój lub przystopowanie. Co będzie dalej, tak naprawdę pokaże czas.
