Biedronka stawia na automatyzację. Te zmiany na pewno dotkną wszystkich klientów tej sieci sklepów spożywczych. Marce ma to przynieść spore oszczędności, ponieważ wciąż brakuje rąk do pracy, a pensje i koszty nieustannie rosną.
Biedronka inwestuje w kasy samoobsługowe. Koniec kas tradycyjnych?
Sieć Biedronka zamierza w kolejnych okresach wprowadzić jeszcze większą liczbę kas samoobsługowych w swoich sklepach. Inwestycja ta szybko się zwróci, ponieważ możliwe będzie zredukowanie personelu lub wykorzystanie go do innych zadań. Automatyzacja sprzedaży to dziś konieczność, choć nie każdy lubi tego typu rozwiązania.
Niemal w każdym markecie są już kasy samoobsługowe czy maszyny do krojenia chleba, które nie potrzebują personelu do obsługi. W niektórych pojawiły się nawet automatyczne maszyny sprzątające. Dyrektor ds. HR w Jeronimo Martins Polska (właściciel Biedronki) w automatyzacji sprzedaży widzi korzyści, a nie zagrożenie. Jego zdaniem liczba miejsc pracy nie spadnie.
Biedronka otworzyła już w całej Polske około 2,5 tys. sklepów. W nich już teraz możemy kasować towary na 10 tysiącach samoobsługowych kasach. Takich urządzeń ma się jednak pojawić jeszcze więcej.
10 tysięcy kas w 2,5 tys. sklepów Biedronki. Sieć się automatyzuje
Na tle konkurencji Biedronka pod względem automatyzacji jest liderem. Jednak urządzenia samoobsługowe nie w każdej lokalizacji się sprawdzają. Sieć przeprowadziła analizy, z których wynika, że klienci są bardzo różni i mają różne przyzwyczajenia. To wszystko trzeba pogodzić.
– Są klienci bardziej konserwatywni, którzy wybierając się do sklepu, oczekują kontaktu z drugim człowiekiem. Dlatego z jednej strony wprowadzamy nową aplikację mobilną, którą ściągnęło i aktywnie z niej korzysta już ponad 4 mln klientów, a z drugiej zwiększamy zatrudnienie i w każdym sklepie dajemy też możliwość zapłaty w kasach tradycyjnych – twierdzi menedżer marki cytowany przez Wiadomości Handlowe.
Biedronka jest lubiana przez miliony Polaków. Nie ma więc wątpliwości, że w każdym z marketów sprawnie i szybko trzeba obsłużyć każdego – zarówno obeznanego z techniką młodego człowieka, jak i seniora przyzwyczajonego do tego, że zakupy podliczy mu kasjerka. To dla sieci spore wyzwanie, z którym obecnie się mierzy.
