O, tym, że Karol Strasburger jest królem sucharów, wie każdy, kto ogląda Familiadę. Jego żarty są raczej średnio zabawne, choć bywają wyjątki od tej reguły. Jednak w jednym z ostatnich odcinków prowadzący „Familiadę” dał nieźle popalić.
Familiada. Strasburger opowiedział dziwaczny dowcip
Nie ulega wątpliwości, że „Familiada” to po „1z10” jeden z najczęściej oglądanych programów telewizyjnych. Zbierają przed ekranami całe rodziny, które na początku programu mają okazję poznać kolejny żart – suchar prowadzącego. W jednym z ostatnich odcinków Karol Strasburger miał jednak dziwny humor. Niektórzy mówią, że bardzo szkodliwy.
Karol Strasburger od lat jest świadomy, że jego żarty wzbudzają śmiech, ale raczej dlatego, że są po prostu słabe. Popularnie tego typu żarty nazywa się sucharami, stąd prowadzący jest nazywany przez Polaków królem sucharów. Rzadko kiedy jego dowcipy są wysokich lotów, podobnie było też w tym przypadku.
Tym razem zarówno widzowie przez telewizorami w całej Polsce, jak i obecni w studiu uczestnicy „Familiady” musieli doznać konsternacji i zażenowania. Co takiego powiedział Strasburger, skoro część obywateli czeka na reakcję KRRIT?
Widzowie zażenowani. Czy będzie reakcja KRRiT?
– Jest coraz więcej wypadków, jeżdżą pijani kierowcy. Jest takie powiedzenie: piłeś, nie jedź. A ja mam propozycję: pij tak dużo, żebyś nie miał siły dojść do samochodu – powiedział Karol Strasburger na starcie jednego z ostatnich odcinków. Mogli to usłyszeć widzowie porannej poniedziałkowej powtórki na antenie kanału tematycznego TVP Rozrywka.
Żarty bywają różne – dobre lub słabsze, ale ten był bardziej wyjątkowy, bo – jak twierdzą widzowie – szkodliwy dla społeczeństwa. W kraju trwa debata o konfiskacie aut osobom, które pod wpływem alkoholu spowodują tragiczny w skutkach wypadek. Czy prowadzący pomyślał, że wśród widzów lub uczestników programu może być ktoś, kto w ten sposób stracił członka rodziny?
Czy prowadzący przeprosi za swój dowcip? A może przemyśli swoje żarty i usunie z listy te, które mogą być nie zawsze na miejscu? Nie miejmy złudzeń. Karol Strasburger najczęściej żartami rozbawia przede wszystkim samego siebie, a dopiero potem widzów. Miejmy jednak nadzieję, że tego typu żarciki nie pojawią się więcej na antenie.
Źródło: TVP Rozrywka
