To już pewne. Jarosław Kaczyński dał rządowi zielone światło na przedwyborcze zwiększenie wydatków. Do emerytów w 2023 roku ma trafić już nie tylko trzynasta i czternasta, ale i piętnasta emerytura. Koszt tego świadczenia będzie gigantyczny i wyniesie ponad 30 mld zł.
15. emerytura. Kiedy i dla kogo? Kaczyński wskazał datę
Tuż przed wyborami parlamentarnymi (które PiS zgodnie z sondażami prawdopodobnie przegra) Jarosław Kaczyński chce przeznaczyć ponad 30 mld zł na 15. emeryturę. Ma to być jeden ze sposobów na wygranie starcia z opozycją. Obecnie rząd jest w defensywie i nadziei na zdobycie trzeciej kadencji z każdym miesiącem maleją.
Mimo najwyższej od 26 lat inflacji prezes PiS Jarosław Kaczyński zasugerował rządowi, by przygotować się na przedwyborcze sypnięcie pieniędzmi. W 2023 roku na konta seniorów mają trafić już trzy dodatkowe świadczenia. Koszty tego przedsięwzięcia będą gigantyczne.
W 2023 r. przed wyborami, zostanie wypłacona 15. emerytura — wynika z informacji serwisu https://t.co/CPR6yITamY. Jest na to zgoda Jarosława Kaczyńskiego. https://t.co/yPFqNwqVPK
— Business Insider Polska 🇵🇱 (@BIPolska) November 15, 2022
Na wypłatę kolejnego jednorazowego świadczenia na kilka tygodni przed wyborami parlamentarnymi mieli naciskać na prezesa Prawa i Sprawiedliwości posłowie tej partii. Wszystko w obawie przed utratą władzy, która coraz bardziej widoczna jest na horyzoncie. Pieniądze mogą trafić na konta seniorów przed październikiem 2023 roku.
Czy pomysł okaże się być kiełbasą wyborczą? Możliwe. Póki co rząd nic na ten temat nie wie, a raczej oficjalnie nie zajął żadnego stanowiska.
Piętnastka będzie świadczeniem jednorazowym
Zgodnie z zapowiedziami wszystkie trzy dodatkowe świadczenia, czyli 13., 14., jak i 15. emerytura, mają być na poziomie minimalnej emerytury, czyli około 1588 zł brutto. Wszystkie trzy dodatkowe programy wsparcia seniorów będą kosztowały pogrążony w deficycie budżet kolejne ponad 30 mld zł. Ale to nie koniec wydatków.
Jak piszą dziennikarze „Gazety Wyborczej„, w marcu szykuje się rekordowa waloryzacja emerytur i rent spowodowana najwyższą od dziesięcioleci inflacją. To kolejny koszt na poziomie prawie 42 mld zł. Łącznie na same podwyżki świadczeń i trzy dodatkowe emerytury rząd musi znaleźć nawet 70 mld zł.
Ekonomiści nie mają złudzeń. W czasach tak wysokiej inflacji, z jaką obecnie zmaga się Polska, dosypanie kolejnych pieniędzy w takiej skali sprawi, że nie wyjdziemy z problemów przez kolejne lata. Już teraz mówi się, że dwucyfrowa inflacja będzie nam towarzyszyć przez kilka lat. To sprawi, że ten jednorazowy zastrzyk pieniędzy i tak nie pomoże poprawić sytuacji finansowej seniorów.
– Takie programy społeczne jak 500 plus, 13., 14., 15. emerytura to rozrzucanie pieniędzy. One trafiają do najbardziej potrzebujących, ale też do tych, którzy ich nie potrzebują. Te pieniądze zwiększają efekt inflacyjny – przyznał z kolei w rozmowie z Interia.pl europoseł i były premier Leszek Miller.
