Maleją szanse na to, aby koronawirus zniknął raz na zawsze. Maleją też szanse na pokonanie epidemii i uzyskanie zbiorowej odporności. Główny doradca premiera ds. zwalczania epidemii, prof. Andrzej Horban, załamuje ręce i zabiera Polakom nadzieję.
Koniec epidemii? Słowa prof. Horbana odbierają nadzieje
Koronawirus niemal dwa lata niszczy nasze życie społeczne i gospodarcze. Wszyscy mają już dość i nie mogą doczekać się powrotu do normalności. Tego jednak może nigdy nie być. Postęp naukowy nie nadąża nad kolejnymi mutacjami wirusa, a fazy testów i badań nowych leków trwają w nieskończoność.
Aby zatrzymać, lub chociaż złagodzić działanie wirusa, należy po prostu się zaszczepić. Połowa Polaków nie ma jednak zamiaru tego robić. Na takich osobach eksperci nie pozostawiają suchej nitki. W dodatku ruchu antyszczepionkowe rosną w siłę, a sceptyczne nastawienie w narodzie widać jak na dłoni. Ludzie wierzą obrazkom na Facebooku, a nie lekarzom.
W Polsce zaszczepić się może maksymalnie 70 proc. populacji, co wynika jednoznacznie z przeprowadzonych badań. Reszta osób nie ma zamiaru tego robić, co sprawia, że trudno będzie uzyskać odporność populacyjną, czyli poziom 90 proc. Wirus nadal wiec będzie nam zagrażał.
Kto będzie chorować i umierać? Niezaszczepieni przede wszystkim
– Nie będziemy mieli odporności populacyjnej, nie ma na to szans – stwierdził stanowczo doradca premiera ds. walki z epidemią prof. Horban. Tym samym odebrał narodowi nadzieje na powrót do normalności. Jednocześnie ujawnił, kiedy możemy liczyć na jakąkolwiek poprawę sytuacji. – Osiągniemy ją wtedy, kiedy te osoby, które nie przechorowały, przechorują – dodał ekspert.
Ze słów Horbana wynika wprost, że ludzie, którzy nie chcą się dobrowolnie szczepić, albo będą umierać w szpitalach lub w domach, albo nabiorą odporności poprzez chorobę. Biorąc pod uwagę zjadliwość kolejnych mutacji koronawirusa, spora część tych obywateli po prostu nie przeżyje. Pozostali będą przez resztę życia walczyć z powikłaniami.
W rozmowie z dziennikarzami stacji TVN24 profesor Horban ujawnił, że sceptycy się nie szczepią na zasadzie „nie, bo nie„. To bardzo groźne zjawisko. Załamał też ręce i przyznał, że dalsze przekonywanie nie ma już sensu, bo ci obywatele są całkiem odporni na wiedzę i fakty. Nie zdają sobie jednak sprawy, że zagrażają innym, w tym swoim bliskim. Co trzeci Polak mówi, że nie zamierza się szczepić przeciwko COVID-19 i nie są w stanie wpłynąć na to ani obawy o zdrowie, ani o finanse.
– Są ludzie, którzy są bierni. Nie głosują, nie biorą udziału w życiu publicznym, nie czytają gazet, (…) nie oglądają telewizji. (…) Ci ludzie nie chodzą do restauracji, nie chodzą do kin. To jest właśnie ta grupa, która nie bierze udziału w tym życiu. To na tym polega. Nie bo nie – ocenił wyraźnie zasmucony prof. Andrzej Horban.