Kierowcy znów na celowniku polityków. Rząd opublikował nowe, kontrowersyjne rozporządzenie. Od teraz będzie można zabierać samochody Polakom na mocy zawiadomienia, które będzie rozsyłane w 2022 roku.
Rząd może zabrać Polakom samochody w celach obronnych
Rząd ponownie wziął na celownik kierowców. Ma zamiar zabierać im samochody. Projekt rozporządzenia Rady Ministrów już budzi kontrowersje. Na celowniku jest w sumie 716 właścicieli samochodów w całym kraju. Po nowym roku mogą oni spodziewać się zawiadomienia o zajęciu auta z przeznaczeniem na cele obronności.
Na celowniku są właściciele SUV-ów albo busów. Powinni oni czym prędzej zmienić auto, a jeśli są do niego przywiązani, nacieszyć się, póki jest czas. Rozporządzenie Rady Ministrów nie daje nadziei. Stacja radiowa RMF24.pl ujawniła fragment treści nowych przepisów. Czytamy w nich, że „716 właścicieli samochodów może w przyszłym roku otrzymać zawiadomienie o planach zajęcia ich auta na cele obronności kraju”. Nie ominie to też posiadaczy przyczep.
Przepisy powzolą wojsku całkowicie zgodnie z obowiązującym prawem zająć auta na maksymalnie 24 godziny, gdy dowódcy uznają, że jest to niezbędne do obrony kraju. W sytuacjach nadzwyczajnych będzie to możliwe nawet na 7 dni, o ile będziemy mieli do czynienia z wyjątkowymi okolicznościami.
Będzie ryczałt w wysokości ok. 300 zł
Aby nie było, że wojsko używa naszych samochodów za nic, właścicielowi pojazdu będzie przysługiwać ryczałt w wysokości ok. 300 złotych za każdą dobę, gdy auto będzie zajęte. Jeśli dojdzie też do uszkodzenia mienia w czasie zajęcia, rząd zwróci koszty naprawy. W rozporządzeniu rząd określił już, że na ryczałty zostanie w sumie przeznaczone z budżetu prawie pół miliona zł.
Jak czytamy na rmf24.pl, Wojsko Polskie jest zainteresowane nietypowymi samochodami. To głównie SUV-y, tzw. dostawczaki, ale też autobusy i mikrobusy, które służbom mogą przydać się najbardziej w terenie. Po co cała ta operacja? Rozporządzenie odpowiada i na to pytanie.
Akcja zajęcia samochodów ma jeden zasadniczy cel – sprawdzenie gotowości mobilizacyjnych naszego wojska. Właściciele aut, o któych mowa w przepisach, będą mogli być dumni, bo ich sprzęt będzie uzywany np. przy usuwaniu skutków klęsk żywiołowych.
W czasie pokoju wojsko będzie mogło zatem zabrać nam auto:
- Do sprawdzenia poziomu gotowości mobilizacyjnej naszych Sił Zbrojnych;
- w ramach Programu Mobilizacji Gospodarki (tylko flota samochodowa na potrzeby służb ratowniczych);
- Na potrzeby ćwiczeń wojskowych;
- w przypadku wystąpienia stanów wyższej konieczności (klęski żywiołowe itp.).
Martwiący się epidemią koronawirusa mogą spać spokojnie. Zagrożenie epidemiczne nie jest z założenia stanem wyższej konieczności i nie stanowi powodu do zajmowania mienia przez służby wojskowe.