Seniorzy w Polsce lubią pracować dłużej i jednocześnie pobierać emeryturę. Nie każdemu jednak będzie to dane z różnych powodów, w tym zdrowotnych. Mężczyźni mogą w wieku 65 lat przejść na emeryturę, a kobiety już w wieku 60 lat. Czy problemy demograficzne zmuszą polityków do zmian?
Podniesienie wieku emerytalnego w Polsce. 2023 rok nie przyniesie zmian
Inflacja zabiera seniorom z portfeli sporo więcej, niż kiedyś. Zakupy w sklepach spożywczych, nawet te podstawowe, potrafią być źródłem zmartwienia i to pomimo 13. i 14 emerytury, która jedynie trochę ułatwia życie. Do tego dochodzą demograficzne problemy, bo emerytów jest coraz więcej.
Obecnie prawo do emerytury zależy od ukończenia powszechnego wieku emerytalnego. Wynosi on 60 lat dla kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn. Trzeba też wykazać przed Zakładem Ubezpieczeń Społecznych przepracowane lata. W ostatnich miesiącach coraz częściej jednak mówi się o konieczności zmian tych progów.
Już co piąta osoba w Polsce ma 65 lat
Coraz bardziej alarmujące dane dotyczące demografii, w tym spadająca dramatycznie liczba narodzin – to wszystko sprawia, że Polska starzeje się na potęgę. Główny Urząd Statystyczny podał niedawno dane, które pokazują, że już co piąta osoba w naszym kraju ma ponad 65 lat.
Czy postawiony pod ścianą rząd zdecyduje się odkręcić zmiany, które wprowadził wcześniej? Czy dojdzie do ponownej podwyżki wieku emerytalnego w Polsce? Okazuje się, że zarówno minister rodziny Marlena Maląg, jak i obecna prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych prof. Gertruda Uścińska, mają w tej sprawie takie samo zdanie.
– Nie po to przywracaliśmy wiek emerytalny, aby teraz pracować nad jego wydłużeniem. Przejście na emeryturę po osiągnięciu odpowiedniego wieku powinno być wyborem, a nie przymusem – skomentowała Marlena Maląg, szefowa Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej.
