Armia Stanów Zjednoczonych na polecenie Pentagonu skierowała do Europy samolot WC-135R Constant Phoenix. Jego głownym zadaniem jest monitorowanie i wykrywanie potencjalnych wybuchów bomb jądrowych i przyglądanie się katastrofom w elektrowniach atomowych. Czy wydarzy się coś, o czym nie wiemy?
Samolot do wykrywania wybuchów jądrowych już w Europie. Przyleciał z USA
Przylot maszyny na bezpośredni związek z rosnącym zagrożeniem związanym z planowaną przez Rosjan detonacją Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej w Ukrainie. To spowoduje gigantyczną katastrofę. W związku z sytuacją wokół obiektu Ukraina wzmocniła północną granicę składem osobowym i sprzętem – dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy generał Serhij Najew.
Okupowana przez Rosję elektrownia jądrowa ponownie straciła połączenie z główną zewnętrzną linią energetyczną w nocy 4 lipca -Energoatom. Co ciekawe, na najnowszych zdjęciach satelitarnych widać, że Rosjanie umieścili w kilku częściach elektrowni kolejne ładunki wybuchowe.
Prorosyjska propaganda i aparat prokremlowskiej dezinformacji sugeruje, że to Ukraina zamierza zaatakować Zaporoską Elektrownię Jądrową w nocy 5 na 6 lipca. Ma to się stać poprzez uderzenie w obiekt rakietą Toczka-U z głowicą wypełnioną odpadami nuklearnymi. To oczywiście nie ma nic wspólnego z realami.
Elektrownia jest wygaszana, zagrożenie jest ograniczone
Mer okupowanego Enerhodaru, w którym znajduje się Zaporoska Elektrownia Jądrowa, poinformował też o wyjeździe rosyjskich oraz kolaboranckich pracowników obiektu. Ukraina ostrzega, że Rosja może wysadzić obiekt w czasie trwającej kontrofensywy.
Mili Państwo, wkrótce może być bardzo głośno o Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej i potencjalnych niebezpieczeństwach związanych z tą jednostką, więc tutaj najważniejsze informacje prosto od Macieja Lipki, naukowca zajmującego się bezpieczeństwem reaktorów jądrowych:
⚛️Należąca do…
— Jakub Wiech (@jakubwiech) June 23, 2023
Amerykański samolot WC-135R Constant Phoenix wylądował 30 czerwca na lotnisku Chania na greckiej Krecie i w tej chwili tam stacjonuje. Jeżeli dojdzie do wysadzenia przez Rosjan elektrowni i de facto do katastrofy o trudnych do przewidzenia rozmiarach, maszyna przeprowadzi loty obserwacyjne nad Morzem Czarnym i będzie monitorować promieniowanie.
Samolot pierwotnie został stworzony w celu obserwowania nuklearnych zapędów Iranu i Korei Północnej. – Zaporoska Elektrownia Atomowa od września znajduje się w stanie zimnego wygaszania reaktorów. W razie ewentualnego uszkodzenia sarkofagu, ryzyko jest ograniczone do kilkunastu/kilkudziesięciu km i dla Polski absolutnie minimalne – skomentował z kolei szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera.
