Polski aktor filmowy, telewizyjny, teatralny i dubbingowy, reżyser, a nawet scenarzysta. Tak w skrócie można określić osobę Ryszarda Kotysa, którego – mimo bogatej kariery artystycznej – większość z nas kojarzy głownie z serialu „Świat według Kiepskich”. Ostatnie chwile jego życia były wyjątkowo przygnębiające.
Tak odchodził Ryszard Kotys. Ujawniono, co się działo na planie „Kiepskich”
Ryszard Kotys, czyli serialowy Marian Paździoch, opuścił ten świat w styczniu 2021 roku. Choć w ostatnich latach znaliśmy go głównie z roli odgrywanej w serialu „Świat według Kiepskich”, to jego historia była znacznie bogatsza. Nie każdy ma świadomość, że w ciągu liczącej aż 65 lat kariery zagrał w ponad 40 serialach i 150 filmach fabularnych!
W ostatnich latach życia oczywiście grał przede wszystkim Mariana Paździocha, który był dość denerwującym sąsiadem całej rodziny Ferdynarda i Haliny Kiepskich. Mimo to był bardzo lubiany przez widzów, których śmierć aktora poruszyła do głębi.
Aktor już na początku 2017 roku trafił do szpitala z powodu zapalenia płuc i obecności płynu w jamie opłucnej. W kolejnych latach – co było widać wyraźnie w ostatnim sezonie serialu – zmagał się z demencją oraz problemami z poruszaniem się. Mimo to grał do końca.
W styczniu 2021 wykryto u niego infekcję koronawirusem, który wywołał u Ryszarda Kotysa chorobę COVID-19. Z tego niestety aktor nie wyszedł już cało i po kilku dniach pobytu w szpitalu, w nocy z 27 na 28 stycznia 2021 roku zgasł.
„Wziął kilka, kilkanaście bardzo płytkich wdechów”
Jak czytamy na portalu mpress.pl, do dziś wspomina go ciepło nie tylko cała serialowa ekipa, ale też Renata Pałys, która odgrywała rolę jego żony Heleny. Gdy dotarła do niej informacja o chorobie i o tym, jak ciężki ma przebieg, czuła, że nie skończy się to dobrze. Przyznała też, że liczyła się z tym, że to koniec.
Choć wiele osób sugerowało, by Ryszard Kotys opuścił serialowy plan już wcześniej, to chciał on grać i nie poddawać się dopóki starczyło mu sił. Ekipa z planu pamięta do teraz te smutne obrazy, jak aktor zapomina tekstów i momentami nie mógł samodzielnie przemieszczać się. Widać było, że mimo wszystko kocha to, co robił całe życie.
Jak wyglądały zatem ostatnie chwile serialowego Paździocha? Wiedzą to doskonale osoby, które pracowały z nim na planie sitcomu. Miał się mało odzywać, momentami sprawiał wrażenie, że jest w innym świecie, patrzył też w jedno miejsce bez przerwy. Niektórzy czasem zaczepiali go, by sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku.
Rok przed śmiercią Ryszarda Kotysa z serialu zniknął również Pan Boczek, czyli Dariusz Gnatowski. Powodem jego śmierci był również COVID-19.
