w

Dziwny pies biegał po Włocławku. Przechodnie byli w szoku. Właścicielka ostro zareagowała

Młoda mieszkanka Włocławka jakiś czas temu wróciła do Polski z zagranicznego pobytu. Już na starcie spotkała ją bardzo niemiła sytuacja ze strony mieszkańców.

podenco z ibizy cena
Fot. Google Maps; pomagam.pl

Młoda mieszkanka kujawsko-pomorskiego miasta nad Wisłą wróciła z zagranicy i już na samym początku jej pobytu spotkała ją bardzo nieprzyjemna sytuacja. Wszystko z powodu psa, którego jest właścicielką. Jego wygląd wzbudził bardzo emocjonalną reakcję ze strony mieszkańców miasta.

Włocławek. Wychudzony pies biegał ulicami miasta. Ludzie chcieli dzwonić po policję

Kobieta nie spodziewała się, że po powrocie do Włocławka spotkają ją takie nieprzyjemności. Wszystko ze względu na nietypowy wygląd psa, którego właścicielką jest od jakiegoś czasu. Mieszkańcy nigdy nie widzieli takiej rasy na oczy, stąd ich reakcja. Z jednej strony można cieszyć się, że ktokolwiek zwrócił na to uwagę, z drugiej zaś w tym przypadku nie było ku temu powodów.

Gdy tylko włocławianie zobaczyli tego psa biegającego po ulicy, od razu apelowali o telefon na policję i do obrońców zwierząt. Ich niepokój wzbudziła sylwetka psa, która wskazywała, że pies może być głodzony. Właścicielka – jak się okazało – często zmaga się z przechodniami, którzy podchodzą i mają zarzuty, że ta znęca się nad zwierzęciem.

Sprawa stała się w lokalnych mediach bardzo głośna. Właścicielka psa wyjaśniła jednak, że wszystko jest w porządku, a jej pies to rasa Podenco z Ibizy, która często wzbudza takie reakcje. Rasa ta nie jest zbyt popularna w naszym kraju, stąd reakcja mieszkańców nie powinna dziwić. Tak ten pies po prostu wygląda.

podenco z ibizy cena
Fot. Facebook / Spotted Włocławek (screen za ddwloclawek.pl)

Mieszkańcy chcieli dzwonić na policję. „Dlaczego ten pies jest taki chudy?”

Na pierwszy rzut oka rzeczywiście może wydawać się, że pies nie dojada. Wyraźnie wystają mu żebra, ale taka jest jego natura. Nie byłoby problemu, gdyby nie fakt, że ktoś zrobił psu serię zdjęć w trakcie jego spaceru po Włocławku. Fotografie następnie pojawiły się na lokalnej grupie na Facebooku. Komentarze mieszkańców wynikające z braku wiedzy były momentami szokujące.

Tak zaczęła się wielka nagonka na właścicielkę psa o imieniu Bambi. Internauci komentując zdjęcia psa namawiali się wzajemnie, by sprawę głodzenia psa zgłosić na policję i do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Właścicielka psa nie wiedziała początkowo o wpisie na Facebooku, a gdy chciała się bronić, nie była w stanie. Jak czytamy na portalu ddwloclawek.pl, administrator facebookowej grupy odmówił jej sprostowania zamieszczonych tam informacji.

Post został ostatecznie usunięty, bo sprawa znalazła swój pozytywny finał i została wyjaśniona. Właścicielka Bambiego napisała w imieniu psiaka długi list i zamieściła go na portalu Pomagam.pl.

„Zawsze mam pełną miskę, jem tyle ile chcę i tyle ile powinienem”

Cześć. Mam na imię Bambi i jestem cały i zdrowy. Jestem tutaj nowy, każdy mnie zaczepia i pyta, dlaczego jestem taki chudy. Jestem tym zmęczony, dlatego chciałbym się przedstawić i odzyskać spokój, aby móc w pełni cieszyć się spacerami z moją rodziną w Polsce – czytamy na portalu.

Jestem bardzo rodzinny, przywiązany do moich właścicieli i nie potrzebuję stałego zainteresowania z ich strony. Jem sam, nie trzeba mnie dokarmiać. Zawsze mam pełną miskę, jem tyle ile chcę i tyle ile powinienem. Ważę 25 kilo, moja waga jest w normie. Mam miłość, wierność i całą tę resztę. NIE JESTEM CHARTEM jak większość z Was myśli. Przyjechałem tutaj z wyspy Ibiza i tanecznym, majestatycznym krokiem odkrywam Polskę. Na swoich wystających żebrach przywiozłem też trzy odratowane koty, które mieszkają razem ze mną. Jestem psem myśliwskim, ale udało się nam zaprzyjaźnić. Może dlatego, że wyglądam trochę jak Anubis – pisze właścicielka.

Nie będę Was ludzie obrażać za te bzdury wynikające z niewiedzy. Macie prawo nie wiedzieć, Wy dla mnie też jesteście dziwni i mówicie w jakimś dziwnym języku. Mimo to wierzę, że dzięki temu viralowi takich sytuacji będzie mniej – dodaje właścicielka w liście napisanym w imieniu psiaka.

Właścicielka postanowiła wykorzystać sytuację, że o jej psie jest głośno. Założyła specjalną zbiórkę w internecie.

Dzięki wspaniałym ludziom z Włocławka, którzy z troski zrobili mi zdjęcia i po raz kolejny zburzyli mój spokój, zdecydowałem, że się nie dam i to wykorzystam, a za zarobiony hajs tym razem ja pomogę mojej Mamie. Do zobaczenia gdzieś między ryneczkiem a piekarnią, tam najczęściej mnie złapiecie i zrobicie sobie ze mną zdjęcie – czytamy w opisie.

Więcej o tej zaskakującej historii można przeczytać TUTAJ.

Nie żyje znana hollywoodzka aktorka. Długo chorowała na nowotwór mózgu

magda gessler w szpitalu

Magda Gessler trafiła do szpitala? Niepokojące doniesienia. Jest komentarz menedżerki