w ,

Parlament Europejski zaostrza przepisy dotyczące dziennikarzy. Politycy już są wściekli

O tym niewiele się w Polsce mówi, ale 3 października Parlament Europejski przyjął ważny projekt zmian dotykający zarówno mediów, jak i dziennikarzy.

europejska ustawa o wolności mediów
Fot. Parlament Europejski

Parlament Europejski zaostrza przepisy dotyczące mediów i dziennikarzy na terenie EU. Państwa członkowskie – jeśli regulacje zostaną ostatecznie przyjęte – będą miały obowiązek chronić media przed ingerencją z zewnątrz. Ale to nie wszystko.

Europejska ustawa o wolności mediów. Politycy nie będą zadowoleni

Unia wprowadza zakaz używania oprogramowania szpiegującego wobec dziennikarzy, ale to nie wszystkie zmiany, jakie zaserwują nam europosłowie. Wszystkie media otwarcie będą musiały informować o swojej strukturze własności. Nowe przepisy przewidują też sprawiedliwe zasady przydziału reklamy państwowej, co najbardziej zaboli polityków.

Propozycje nowych przepisów to reakcja na rosnące zagrożenie wolności mediów i ich rentowności. Przyjęto stanowisko w sprawie przepisów, które mają poprawić przejrzystość i niezależność mediów unijnych.

W stanowisku w sprawie europejskiego aktu o wolności mediów (posłowie przyjęli go stosunkiem głosów 448/102, 75 posłów wstrzymało się od głosu) Parlament chce zobowiązać państwa członkowskie, by zapewniły pluralizm mediów i chroniły ich niezależność od ingerencji rządowej, politycznej, gospodarczej i prywatnej.

Posłowie chcą zakazać wszelkich form ingerencji w decyzje redakcyjne mediów. Chcą także zapobiec wywieraniu zewnętrznej presji na dziennikarzy. Chodzi na przykład o zmuszanie ich, by ujawniali źródła informacji, uzyskiwanie dostępu do zaszyfrowanych treści na ich urządzeniach lub stosowanie wobec nich programów szpiegowskich.

Koniec z płaceniem mediom za przychylność wobec polityków?

Aby prawidłowo ocenić niezależność mediów, Parlament Europejski chce zobowiązać wszystkie media, w tym mikroprzedsiębiorstwa, by podawały do wiadomości publicznej informacje o ich strukturze własności.

Europosłowie chcą także, aby media (w tym platformy online i wyszukiwarki internetowe) informowały o środkach finansowych, które uzyskują z reklamy państwowej, oraz o wsparciu, jakie otrzymują od państwa. Dotyczy to także środków z państw spoza UE.

Parlament chce też, by decyzje dotyczące moderowania treści, które podejmują największe platformy online, nie naruszały wolności mediów. Dlatego też domagają się mechanizmu zarządzania decyzjami o usuwaniu treści.

Posłowie są zdania, że państwa członkowskie muszą zagwarantować mediom właściwe, trwałe i przewidywalne finansowanie z wieloletnich budżetów. Chcą także zapobiec uzależnianiu się mediów od reklamy państwowej. Dlatego proponują, by wprowadzić pułap na reklamę publiczną dla pojedynczych dostawców usług medialnych, platform online lub wyszukiwarek internetowych.

Ma on wynosić 15% ogólnego budżetu przeznaczonego przez władze poszczególnych krajów Unii na reklamę. Europosłowie domagają się także, aby kryteria przyznawania środków publicznych mediom były dostępne publicznie. W tej chwili jeszcze nie wiadomo, kiedy akt wejdzie w życie.

Zdaniem niektórych dziennikarzy i publicystów proponowane przepisy idą zbyt daleko i ingerują w sprawy, które powinny pozostać w wyłącznej gestii krajów członkowskich. Istnieje bowiem obawa o narzucany przez polityków odgórnie obiektywizm.

Nie żyje znany polski muzyk. To wieloletni członek zespołu „Kult”. Miał 61 lat

katarzyna cichopek wybory 2023

Wyborczy apel Katarzyny Cichopek. Postawiła sprawę jasno. „Nie odpuszczamy”