Dziennikarze Wirtualnej Polsku ujawnili, że z nieznanych przyczyn doszło do transmisji zamkniętego posiedzenia klubu Lewicy. Było ono poświęcone między innymi strategii wobec projektów aborcyjnych i niezgody w koalicji w tej kwestii.
Skandaliczne słowa w Sejmie. „Po prostu kur***wo”
Do wydarzenia doszło w Sejmie, gdzie takie słowa nie powinny nigdy padać. Posłowie klubu Lewicy w dosadny sposób wyrazili swoje oburzenie. Anna Maria Żukowska z Lewicy z zaniepokojeniem wskazała na potencjalne zagrożenia, jakie niesie za sobą możliwość niekontrolowanej transmisji tajnych narad.
– A tajne posiedzenia Sejmu? Co, jeśli wtedy transmisja się włączy? Tego nie można zostawić bez interwencji – powiedziała wyraźnie oburzona posłanka, gdy dowiedziała się, że wszystko było nadawane w eter.
Sytuacja ta skłoniła do ostrej wymiany zdań u szefa Kancelarii Sejmu Jacka Cichockiego, gdzie padły ostre słowa dotyczące zaniedbań i domniemanego braku profesjonalizmu.
W odpowiedzi na ten incydent Jacek Cichocki miał przeprosić przedstawicieli Lewicy tłumacząc to błędami technicznymi. Transmisja zamkniętego posiedzenia Lewicy spowodowana była rzekomo wdrażaniem nowego systemu.
🎥 Posiedzenie zamknięte @__Lewica było transmitowane w sejmowej telewizji. @AM_Zukowska: Nie zakładam złej woli, ale nie buduje to atmosfery zaufania. ⤵️@RadioZET_NEWS #GośćRadiaZET pic.twitter.com/j82zelB6Dk
— Gość Radia ZET (@Gosc_RadiaZET) April 10, 2024
Posłowie Lewicy podeszli jednak do tych tłumaczeń z wielką dozą sceptycyzmu. Dodatkowo wyciek informacji spowodował, że pojawiły się pytania o potencjalne użycie technologii szpiegowskich wewnątrz budynków państwowych. Niektórzy posłowie prześmiewczo nazwali całą sytuację „Pegasusem na Sejmflixie”.
– Z hotelowego łóżka mógł nas oglądać każdy poseł Konfederacji, PiS, Trzeciej Drogi czy KO – skomentował z kolei rzecznik Nowej Lewicy Łukasz Michnik. Nazwał to skandalem..
Źródło: Radio ZET