w

To koniec Zjednoczonej Prawicy? Ekspert: „PiS jest w totalnej defensywie”

Na ostatniej prostej przed wyborami samorządowymi narastają problemy w Zjednoczonej Prawicy. Czy elektorat odwróci się od Kaczyńskiego?

jarosław kaczyński
Fot. Depositphotos

Zjednoczona Prawica po przegranych wyborach nie jest już niezachwianym monolitem. Wewnętrzne turbulencje wstrząsnęły jego fundamentami, a Jarosław Kaczyński nie ma pomysłu na to, co dalej.

Problemy Zjednoczonej Prawicy. Grozi jej rozpad

Wszystko zaczęło się od słów Patryka Jakiego, polityka Suwerennej Polski, który nie owijając w bawełnę publicznie skrytykował prezydenta Andrzeja Dudę i byłego premiera Mateusza Morawieckiego za ich podejście do relacji z Unią Europejską.

Jego bezkompromisowe stwierdzenie, że należy „zrobić wszystko, aby osoby odpowiadające za błędy już nie miały wpływu” na politykę, wywołało prawdziwą burzę. Spod politycznej jedności nagle wytrysnęły długo skrywane emocje.

Obóz Prawa i Sprawiedliwości nie kazał na siebie długo czekać. Poseł PiS Paweł Jabłoński używając barwnego porównania określił Jakiego mianem „chłopczyka w krótkich spodenkach”, co miało podkreślić jego rzekomą polityczną niedojrzałość.

Ta wymiana zdań między koalicjantami może mieć jednak poważniejsze konsekwencje. Podczas jednego z posiedzeń władz partii Mateusz Morawiecki miał nawet zażądać wykluczenia posłów Suwerennej Polski z klubu parlamentarnego

Na taki radykalny krok nie zgodził się jednak Jarosław Kaczyński, co dodatkowo skomplikowało sytuację. Widać więc, że jedności w jego obozie nie ma i nikt nie zdziwi się, jeśli ugrupowanie się ostatecznie rozpadnie.

Czy elektorat PiS odwróci się od Kaczyńskiego?

Ostatnie wydarzenia wokół Zjednoczonej Prawicy to doskonały przykład na to, jak szybko nastroje mogą się zmieniać, zwłaszcza kiedy na horyzoncie pojawiają się wybory samorządowe. Czy aktualne turbulencje wpłyną na decyzje wyborców? Czy możemy spodziewać się, że elektorat PiS-u odsunie się od swoich dotychczasowych liderów?

Na te pytania próbował odpowiedzieć prof. Antoni Dudek w rozmowie z PAP, określając całą sytuację jako „kolejny epizod tzw. wojny polsko-polskiej”. Zwrócił uwagę, że afery najmocniej mobilizują „najtwardsze elektoraty dwóch stron”, czyli zwolenników Zjednoczonej Prawicy oraz Koalicji Obywatelskiej.

Zdaniem eksperta, obecne wydarzenia mogą przyczynić się do większej mobilizacji po stronie opozycji, ze względu na fakt, że elektorat PiS-u znajduje się w defensywie po ubiegłorocznych wyborach.

Wybory samorządowe rządzą się zupełnie innymi prawami i jak podkreśla prof. Dudek, są one trudne do porównania z parlamentarnymi czy prezydenckimi. Możemy spodziewać się, że frekwencja będzie nieco wyższa, jednak zachowania wyborców mogą zaskoczyć.

Są osoby, które udają się do urn wyborczych tylko podczas wyborów samorządowych, tak jak są i takie, które tradycyjnie omijają te głosowania szerokim łukiem.

Co ważne, prof. Dudek zauważa, że emocje wokół obecnej afery najbardziej dotykają właśnie te dwa, najbardziej zaangażowane politycznie elektoraty. To właśnie ich reakcja może być kluczowa dla ostatecznych wyników wyborów.

rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości

Duda grozi wetem kolejnej ustawy. „Nie zyska mojej akceptacji w tej postaci”

bon 100 zł dekoder pis

Zablokują Polakom konta i zajmą wynagrodzenie. 25 kwietnia mija ważny termin