Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego widzimy ruchy, które mogą zaważyć na przyszłej strukturze politycznej w naszym kraju. Donald Tusk nie zwleka z decyzjami dotyczącymi kształtu swojej partii i rządu. Decyzje mają być stanowcze i mają dotyczyć nawet 6 resortów.
Rekonstrukcja rządu. Tusk szykuje prawdziwe trzęsienie ziemi
Donald Tusk planuje odwołać ministrów, którzy następnie mają startować do Parlamentu Europejskiego. Do rekonstrukcji ma dojść jeszcze przed majówką. Z obecnej ekipy usuniętych ma zostać więcej osób, niż do tej pory przypuszczano.
– To może być trzęsienie ziemi – powiedział anonimowy informator w rozmowie z portalem Onet.pl. Nawet kilka osób może stracić posady. Ostateczna lista nazwisk zdymisjonowanych ministrów zostanie ustalona 24 kwietnia na spotkaniu Platformy Obywatelskiej. Ma do niego dojść o godzinie 14.
Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się Marcina Kierwińskiego, który może otrzymać pierwsze miejsce na liście w Warszawie, ale też ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. Mówi się też o Borysie Budce oraz Krzysztofie Hetmanie.
Plan Tuska polegający na wystawieniu najmocniejszych kandydatów będzie mniej ryzykowny w szczególności, że w ostatnim badaniu poparcia dla partii politycznych PiS odzyskuje aprobatę obywateli.
Obecny skład rządu to niewypał? „Kłótnie i chaos”
Przed liderem PO wielkie wyzwanie – musi z jednej strony umocnić pozycję swojej partii na arenie europejskiej i jednocześnie zapewnić stabilność krajowego podwórka. Kluczowe znaczenie będzie miała zdolność nowych członków rządu do szybkiego i efektywnego przejęcia obowiązków po poprzednikach.
Na listach KO do Parlamentu Europejskiego zabraknie Jerzego Buzka. Będą natomiast Janusz Lewandowski, Magdalena Adamowicz, Ewa Kopacz, Dariusz Joński, Marta Wcisło, Bogdan Zdrojewski czy Michał Szczerba. Osób jest jednak więcej.
Jak stwierdził w rozmowie z portalem Salon24.pl politolog prof. Kazimierz Kik, dotychczasowy rząd budowany był w oparciu o polityczny klucz tak, aby każdy z koalicjantów był zadowolony.
– Rząd złożony z partyjnych żołnierzy się nie sprawdził. Mieliśmy 3 miesiące kłótni i chaosu – stwierdził ekspert. – Czas na polityczny cyrk się skończył. Pora zabrać się do pracy – dodał prof. Kik jednocześnie przyznając, że w PO nadal jest spore zaplecze eksperckie.