Ostatnie wydarzenia w polityce wywołały prawdziwą burzę. Paulina Matysiak z Partii Razem i Marcin Horała z PiS siedzą na nagraniu na jednym murku i pokazują, że w polityce wszystko jest możliwe. Politycy, którzy teoretycznie powinni się zwalczać, zawarli sojusz ponad podziałami w słusznej sprawie.
Polityczny rollercoaster, czyli sojusz lewicy z prawicą z CPK w tle
Kiedy dwoje polityków z przeciwnych stron barykady postanawia współpracować, można spodziewać się prawdziwego trzęsienia ziemi. I tak właśnie się stało. Paulina Matysiak, reprezentująca lewicową Partię Razem, oraz Marcin Horała z prawicowego PiS, postanowili wspólnie wystąpić w obronie kontrowersyjnego projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Ten nieoczekiwany ruch wywołał lawinę komentarzy i decyzji kierownictwa Partii Razem. Choć widzieliśmy w polityce już wiele, obywatele są tym faktem zaskoczeni. Z drugiej strony dostali wyraźny sygnał, że można się nie zgadzać, ale w sprawie dużej wagi można działać ramię w ramię.
Razem z @mhorala inicjujemy Ruch Społeczny „Tak dla Rozwoju”!
Chcemy łączyć obywateli, organizacje i polityków różnych opcji wspierających inwestycje kluczowe dla rozwoju Polski.
Pozostając w różnych partiach, spierając się na wiele tematów (światopoglądowych, historycznych i… pic.twitter.com/LG0aknHiJh
— Paulina Matysiak 🇵🇱🇺🇦 (@PolaMatysiak) June 27, 2024
W tej grze każdy ruch ma swoje konsekwencje. Dla PiS, partii obecnie znajdującej się w opozycji i borykającej się z licznymi aferami z czasów swoich rządów, każde wsparcie jest na wagę złota. Ale czy cena tego wsparcia nie okaże się zbyt wysoka dla Partii Razem? Posłanka Matysiak ma z tego tytułu problemy.
– Chcemy łączyć obywateli, organizacje i polityków różnych opcji wspierających inwestycje kluczowe dla rozwoju Polski – ogłosiła posłanka Matysiak siedząc w towarzystwie posła Horały, który jest twarzą mającego powstać lotniska w Baranowie.
Zyskuje PiS i Donald Tusk
Lewica znalazła się w niezwykle kłopotliwej sytuacji. Jest częścią koalicji rządzącej, z drugiej – ich przedstawicielka otwarcie wspiera projekt kojarzony z poprzednią władzą. Ale w polityce tak już jest – to prawdziwy rollercoaster – raz jesteś na górze, raz na dole, a czasem stajesz do góry nogami.
Ruch Matysiak i Horały może okazać się mieczem obosiecznym. Pokazuje, że ponad podziałami można walczyć o ważne dla kraju projekty. Z drugiej pogłębia to chaos na lewicy i daje amunicję prawicy, która z chęcią podbierze posłów.
Sojusz lewicy z prawicą nie szkodzi za to premierowi Donaldowi Tuskowi. Szef Koalicji Obywatelskiej na pewno cieszy się, że lewica gryzie się sama z sobą i że z klubu być może zaczną odchodzić do PiS kolejne osoby (na co liczy Kaczyński). Szef rządu – co widać po ostatnich sondażach – zaczął już i tak konsumpcję przystawek.