Aktorka, która przez ponad dwie dekady bawiła miliony Polaków, przegrała walkę z chorobą w wieku zaledwie 58 lat. Niedawno odprowadzono ją na miejsce wiecznego spoczynku. Jednak jej ostatnie dni spędzone w hospicjum okazały się być – wbrew pozorom i mimo choroby – pełne nadziei, planów i niezwykłych gestów.
Ostatnie dni Marzeny Kipiel-Sztuki. Hospicjum ujawniło, co się wtedy działo
Ostatnie miesiące życia Marzeny Kipiel-Sztuki były naznaczone ciężką chorobą. Jak ujawnili jej przyjaciele w rozmowie z „Super Expressem”, aktorka była przekonana, że cierpi na raka płuc. –Marzena myślała, że umrze na raka płuc. Całe życie jarała te swoje cieniasy. Późno się dowiedziała o nowotworze – wyjawili bliscy artystki cytowani przez Onet.
Mimo pogarszającego się stanu zdrowia, Kipiel-Sztuka do końca walczyła o powrót do zdrowia. Renata Wierzbicka, dyrektorka społeczna hospicjum, w którym aktorka spędziła ostatnie dni, podkreśla: – Gdy Marzena do nas trafiła, nie myślała, że umrze. Ja też wierzyłam, że wyjdzie z tego. Że jeszcze dla nas zaśpiewa, że zrobimy wiele razem – przyznała Wierzbicka.
Mimo nadziei na wyzdrowienie, Marzena Kipiel-Sztuka z właściwą sobie skrupulatnością zaplanowała każdy szczegół swojego pożegnania. Dyrektorka hospicjum zdradziła szokujące szczegóły przygotowań aktorki do własnego pogrzebu.
– Wszystko przygotowała, nawet ubrania. I to, jak ma wyglądać w trumnie. Podobała jej się moja garsonka, więc zamówiłyśmy jej taką samą, to były spodnie i marynarka. Kupiła też nowe buty, bluzkę, bieliznę, wszystko, nawet skarpetki – wyznaje dyrektorka placówki, w której aktorka spędziła ostatnie dni życia.
„Była cały czas świadoma”
Najbardziej poruszające jest jednak ostatnie życzenie gwiazdy. Kipiel-Sztuka poprosiła, aby do trumny włożono tygryska, który towarzyszył jej w serialu „Świat według Kiepskich”.
Halinka Kiepska odeszła w całkowitym spokoju trzymana za rękę przez personel. Była świadoma, że to już. Z każdym zdążyła jeszcze zamienić kilka słów, nim jej oczy zamknęły się na zawsze.
Ten sentymentalny gest pokazuje, jak ważna była dla niej rola Haliny Kiepskiej. Ostatecznie jednak aktorka zmieniła zdanie, decydując się zostawić maskotkę w hospicjum z nadzieją, że kiedyś zostanie wystawiona na licytację ratując komuś innemu zdrowie lub życie.
Źródło: Onet, Super Express
