27 lipca w wieku 85 lat, odszedł człowiek-legenda polskiego filmu i telewizji. Znany w branży jako „Złoty Staszek” przez lata pracował jako wózkarz i pomocnik operatora kamery, przyczyniając się do powstania wielu kultowych produkcji. Bez niego nie powstałby serial „Świat według Kiepskich”.
„Złoty Staszek” zamknął oczy na zawsze. Kim był tajemniczy człowiek z planu „Kiepskich”?
W wieku 85 lat zmarł Stanisław Kolenda – człowiek-legenda polskiego telewizji i polskiego filmu. Znany był w branży pod pseudonimem „Złoty Staszek”. Kolenda przez lata pracował w roli wózkarza, a także pomocnika operatora kamery. Brał udział w powstawaniu wielu kultowych produkcji.
Wytwórnia Filmów Fabularnych we Wrocławiu, z którą Kolenda był związany przez ponad trzy dekady, poinformowała o jego odejściu za pośrednictwem mediów społecznościowych.
„Złoty Staszek” współpracował z wytwórnią w latach 1968-2004, pozostawiając swój niewidoczny, ale nieoceniony ślad w takich hitach jak „Przyłbice i Kaptury”, „Ucieczka z kina wolność” czy właśnie „Świat według Kiepskich”.
Czarna passa nie opuszcza „Kiepskich”. To koniec pewnej epoki?
Śmierć Stanisława Kolendy to kolejny cios dla fanów „Świata według Kiepskich”. Zaledwie w czerwcu tego roku pożegnali oni Marzenę Kipiel-Sztukę, niezapomnianą odtwórczynię roli Haliny, żony Ferdynanda Kiepskiego. Spore straty w tak krótkim czasie spowodowały między innymi, że serial nie jest już kręcony.
– Od początku wykazywał się ogromną zaradnością i wielofunkcyjnością, stając się dla ekip filmowych po prostu niezbędny. […] Bez cienia przesady można go określić mianem 'filaru WFF’ — Wytwórnię traktował jak dom. Mało tego — jego działania, obowiązkowość i życzliwość sprawiały, że WFF była traktowana przez innych filmowców jako cudowne, solidarne miejsce. Będzie nam go bardzo brakowało – napisali w komunikacie na Facebooku przedstawiciele Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu.
Choć Stanisław Kolenda nie pojawiał się przed kamerami, jego wkład w tworzenie magii „Kiepskich” był nieoceniony. To właśnie takie osoby jak on, pracujące za kulisami, często decydują o sukcesie produkcji.