w ,

HAHAHA!HAHAHA!

Stanowski – Stonoga. Twórca Kanału Zero wkręcił media i zakpił z dziennikarzy

W polskich mediach wielka afera. Krzysztof Stanowski, znany dziennikarz i twórca Kanału Zero, postanowił wstrząsnąć fundamentami polskiego dziennikarstwa. Swoim nagraniem ośmieszył media i redaktorów.

wykop stanowski stonoga o co chodzi
Fot. X / Krzysztof Stanowski; YouTube

Czy to kolejny przykład manipulacji medialnej, czy może genialny plan demaskujący słabości współczesnych mediów? W zasadzie to i jedno, i drugie. Twórca Kanału Zero  Krzysztof Stanowski postanowił zakpić z dziennikarzy i polityków. Udało mu się koncertowo.

Stanowski Stonoga. O co chodzi? Nagranie, które wstrząsnęło internetem

Zbigniew Stonoga, postać znana z kontrowersyjnych działań, opublikował w mediach społecznościowych nagranie, które miało przedstawiać Krzysztofa Stanowskiego podczas rozmowy z współpracownikami Kanału Zero. Treść nagrania mogła szokować – Stanowski miał rzekomo mówić o „linii redakcyjnej” i zakazie krytykowania Zbigniewa Ziobry oraz Funduszu Sprawiedliwości.

Jaka jest geneza nagrania? Zbigniew Stonoga miał rzekomo szukać haków na twórcę Kanału Zero. Zamieścił film, w którym zachęcał wszystkich mających „haki” na Krzysztofa Stanowskiego.

W zamian zaoferował bezpłatne użyczenie na okres jednego miesiąca dwóch samochodów – Lamborghini Huracan lub Mercedesa-AMG GT. Stanowski postanowił wykorzystać okazję i… zrobił haka sam na siebie.

Reakcja mediów była natychmiastowa. Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej” nie wahał się ani chwili, publikując tweet: „Nagranie z kolegium redakcyjnego Krzysztofa Stanowskiego/Kanał Zero. Rozmowa o Funduszu Sprawiedliwości. Stanowski: jest kilka osób, których nie ruszamy. Ziobry nie ruszamy. Przychodząc tutaj wiedzieliście na co się piszecie…”.

Roman Giertych, poseł klubu KO i szef zespołu ds. rozliczeń afer PiS, również nie pozostał obojętny, komentując: „Bez względu na to czy filmik to miks czy fejk czy autentyk jedno jest faktem: Kanał Zera Zera nie rusza”. Były też takie osoby, które zachęcały do powstrzymania się przed komentowaniem. I słusznie.

Filmik Stonogi z rzekomego kolegium w kanale Zero @K_Stanowski byłby w istocie killerem, gdyby nie to, że nie zgadzają się tam żadne daty. Proponowałabym to sprawdzić, zanim wyda się wyrok. Bo na razie wygląda to albo na deep fake, albo na bekę Stanowskiego ze Stonogi – napisała Hanna Lis.

Ziobro Stanowski Twitter. Wszystko było zaplanowane od A do Z

Szybko pojawiły się głosy kwestionujące autentyczność nagrania. Niektórzy bardziej bystrzy internauci zwrócili uwagę na niezgodność dat, brak widocznych ruchów ust Stanowskiego i inne szczegóły techniczne, które mogły wskazywać na manipulację. Co więcej, zaczęto spekulować, że całe zamieszanie mogło być częścią większego planu samego Stanowskiego.

Mec. Bartosz Lewandowski ironicznie skomentował sytuację: „Oj po dzisiejszym wieczorze @OficjalneZero i @K_Stanowski nie będzie potrzebował nowych sponsorów, bo chyba spokojnie utrzyma się przez najbliższe 15 lat z zasądzonych kwot w procesach o ochronę dóbr osobistych”.

Inni internauci przypomnieli, że Kanał Zero już wcześniej zajmował się tematem Funduszu Sprawiedliwości, co podważało teorię o rzekomym „zakazie” poruszania tego tematu. Krzysztof Stanowski w prosty sposób zdemaskował słabości współczesnego dziennikarstwa, pokazując, jak łatwo można manipulować mediami i widzami oraz czytelnikami.

Trolling Stanowskiego i lekcja, która z niego płynie

Znane osoby, które dały się wkręcić i nabrały się na ten mistrzowski trolling, zdążyły już pousuwać swoje wpisy w mediach społecznościowych. W internecie nic jednak nie ginie. Jaki jest efekt tej całej afery? Głównie taki, że ludzie, którzy każdego dnia wpływają na nasz światopogląd i informują nas poprzez internet czy telewizję o bieżących wydarzeniach, tak łatwo dali się wkręcić.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że trollingowi ulegli czołowi dziennikarze, nawet ci wielokrotnie nagradzani (np. laureaci nagród dziennikarskich Grand Press). To, co cieszy, to fakt, że są w Polsce media z czołówki, które nie uległy Stanowskiemu i nie opublikowały materiału na ten temat bez sprawdzania faktów.

Warto też pamiętać, że żyjemy w cyfrowych czasach i bywamy po prostu przebodźcowani. To sprawia, że nie jesteśmy często w stanie odróżnić prawdy od fikcji. Emocjonujemy się wszystkim jednocześnie. Często niestety też tym, co nie jest tego warte.

jasna góra pielgrzymki 2024

Zaskakujące doniesienia o emeryturze o. Rydzyka. „Naprawdę niewielkie pieniądze”

lech wałęsa solidarność powstanie warszawskie

Zaskakujące wyznanie Wałęsy. Bije się w pierś i przeprasza. „Popełniłem błąd”