Dwóch żołnierzy zostało rannych w wyniku niekontrolowanych strzałów z broni służbowej. W ubiegłą środę około godziny 18:45 rutynowa procedura przekazywania broni między zmieniającymi się żołnierzami przybrała nieoczekiwany i niebezpieczny obrót.
Dramatyczny incydent na Podlasiu: Strzały na posterunku wojskowym
Świadkowie opisują scenę jako chaotyczną i pełną napięcia. Jeden z żołnierzy, członek 1. batalionu czołgów w Żurawicy, został postrzelony w nogę. Drugi doznał obrażeń palca dłoni. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, w oficjalnym komunikacie, określiło zdarzenie jako „nieszczęśliwy wypadek”.
Reakcja na incydent była błyskawiczna. Ranny w nogę żołnierz został natychmiast poddany pierwszej pomocy na miejscu zdarzenia. Następnie, w dramatycznym wyścigu z czasem, został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Białymstoku. Jego kolega, z raną palca, trafił do placówki medycznej w Hajnówce.
– Podczas przekazywania broni w trakcie zmiany posterunku padły niekontrolowane strzały z broni służbowej, w wyniku których w nogę został postrzelony żołnierz 1. batalionu czołgów w Żurawicy /18 Dywizja Zmechanizowana – poinformowano w komunikacie.
– Życiu obu żołnierzy nie zagraża niebezpieczeństwo – zapewnia Dowództwo Operacyjne. Jednak ta deklaracja nie umniejsza powagi sytuacji. Rodziny poszkodowanych zostały poinformowane o wypadku i objęte opieką psychologiczną, co świadczy o skali emocjonalnego wstrząsu, jaki wywołało to zdarzenie.
Podczas gdy ranni żołnierze walczą o powrót do zdrowia, Żandarmeria Wojskowa rozpoczęła szczegółowe śledztwo. Poszkodowani żołnierze byli uczestnikami trwającej od pewnego czasu operacji „Bezpieczne Podlasie”.