Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wydał w piątek oświadczenie, które było jednoznacznie w swoim tonie. Z powodu odrzucenia przez Państwową Komisję Wyborczą części sprawozdania finansowego partii, Kaczyński ostro skrytykował decyzję, nazywając ją „skandaliczną” i wzywając sympatyków do finansowego wsparcia ugrupowania.
„Łukaszenka i Putin” – Kaczyński oskarża rząd o dążenie do dyktatury
W emocjonalnym wystąpieniu prezes PiS nie przebierał w słowach, porównując działania obecnej koalicji rządzącej do metod stosowanych przez autorytarnych przywódców.
– Usunięcie opozycji, a to oznacza w praktyce próbę, bo my sobie damy radę, zlikwidowania jedynej silnej partii opozycyjnej, to nic innego, jak droga, którą swego czasu obrali Aleksander Łukaszenko czy Władimir Putin – grzmiał Kaczyński podczas komentowania decyzji PKW.
Lider opozycji posunął się nawet dalej, sugerując, że zwycięstwo koalicji rządzącej w nadchodzących wyborach prezydenckich może prowadzić do całkowitego upadku demokracji w Polsce. – Będą mogli wprowadzić regularną autokrację, dyktaturę, czy autorytaryzm – ostrzegał, malując ponury obraz przyszłości kraju.
Ze względu na realny scenariusz potencjalnej utraty budżetowej subwencji, Kaczyński zwrócił się bezpośrednio do sympatyków partii z prośbą o wsparcie finansowe.
„Apeluję do wszystkich polskich patriotów, do wszystkich, którzy nas poparli w tych wyborach, aby nawet niewielkie sumy typu 10 zł przekazywali na nasze konto.”
Apel o datki – desperacka próba ratunku czy sprytna strategia?
Apel został przez jego przeciwników odebrany jako wyraz desperacji, z kolei zwolennicy widzą w tym sprytny manewr mający na celu zmobilizowanie elektoratu i pokazanie siły poparcia społecznego.
Kaczyński zdaje się sugerować to drugie. – To wszystko może złożyć się na naprawdę przyzwoite sumy, które pozwolą nam na kontynuowanie działalności partyjnej oraz przeprowadzenie kampanii prezydenckiej – dodał prezes Prawa i Sprawiedliwości.
PiS stoi przed poważnym wyzwaniem finansowym, które może mieć daleko idące konsekwencje wliczając w to całkowity upadek ugrupowania. W tej chwili nie wiadomo, jakie będą dalsze ruchy prezesa i czy długofalowo partia zdoła przetrwać ten kryzys i pozostać silną opozycją. W krótkim terminie rozważane jest połączenie PiS z Suwerenną Polską.
Jak donosi portal Onet.pl, politycy PiS zamierzają odwołać się również do Sądu Najwyższego. Na pewno zostanie złożona skarga na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej, co już oficjalnie potwierdził szef klubu Mariusz Błaszczak. Jego zdaniem ustawowe gwarancje dla opozycji zostały złamane.
