Brian May, członek legendarnej grupy rockowej Queen, toczy w szpitalu walkę o powrót do zdrowia. W poruszającym nagraniu skierowanym do fanów, May z charakterystyczną dla siebie szczerością wyznał, że nie potrzebuje współczucia i ma dobrą opiekę. To nie pierwsze problemy muzyka ze zdrowiem. W maju 2020 przeszedł zawał serca i ma wstawione stenty.
Brian May miał udar. Legendarny członek Queen trafił do szpitala
– Jestem tutaj, aby przekazać wam przede wszystkim dobrą wiadomość. Dobrą wiadomością jest to, że po wydarzeniach z ostatnich kilku dni mogę grać na gitarze – poinformował Brian May na swoim profilu na Instagramie potwierdzając, że udar nie był tak rozległy, by zagrozić jego karierze.
May opisał swoje doświadczenie jako „czkawkę zdrowotną”, która okazała się być „drobnym udarem”. Konsekwencje tego incydentu mogły być katastrofalne – gitarzysta niespodziewanie stracił kontrolę nad lewą ręką, co dla muzyka jest równoznaczne z zawodową katastrofą.
Mimo optymistycznego tonu, sytuacja May’a pozostaje napięta. Lekarze zalecili mu pozostanie w domu, zakazując lotów samolotem, jazdy samochodem czy jakichkolwiek działań mogących podnieść ciśnienie krwi. To stawia pod znakiem zapytania najbliższe plany koncertowe artysty i zespołu Queen.
May, znany z niezłomnego ducha, nie traci jednak nadziei. Z wdzięcznością wspomina o „fantastycznej opiece” w szpitalu w Surrey, jednocześnie apelując do fanów o powstrzymanie się od nadmiernego współczucia. – Naprawdę nie chcę współczucia. Proszę, nie róbcie tego, bo zapcha mi to skrzynkę elektroniczną, a tego nie znoszę – dodał żartując.
Sir Brian Harold May urodził się 19 lipca 1947 w Londynie. Jest brytyjskim gitarzystą i wokalistą rockowym oraz współzałożycielem jednego z najbardziej kultowych zespołów w historii – Queen. Z wykształcenia jest doktorem astronomii. Autor wielu przebojów tej grupy, m.in. „We Will Rock You”, „Who Wants to Live Forever” i „The Show Must Go On”.