W samym sercu Bieszczad, gdzie majestatyczne szczyty spotykają się z ciszą lasów, zrodziła się muzyczna inicjatywa, która wkrótce może poruszyć serca milionów Polaków. Kultowy utwór zespołu Hey pt. „Moja i twoja nadzieja” zostanie na nowo zinterpretowany, by nieść pomoc ofiarom tegorocznej powodzi – informuje RMF24.
Kultowa piosenka Hey powraca, by nieść nadzieję powodzianom
Bazie pod Otrytem w Bieszczadach w najbliższą niedzielę stanie się centrum muzycznej rewolucji. To właśnie tam grupa utalentowanych muzyków podejmie się niezwykłego wyzwania – nagrania nowej wersji legendarnego utworu „Moja i twoja nadzieja”.
Radosław Czubak, jeden z inicjatorów projektu, zdradza kulisy tego przedsięwzięcia: „W bazie organizujemy dużo koncertów, stąd pomysł, żebyśmy nagrali piosenkę, która pomagała ludziom w 1997 r. Pamiętamy wszyscy ten utwór i teledysk, który zmuszał do refleksji.”
Lokalni artyści i ich wielkie serca. Bieszczadzka interpretacja hitu
Za muzyczną stronę projektu odpowiadają artyści związani z regionem. Grzegorz „Kowal” Michalik i Paweł Lewandowski zaprezentują swoje umiejętności gitarowe, podczas gdy Jerzy Krupa wzbogaci utwór brzmieniem akordeonu. Ta unikatowa aranżacja ma szansę tchnąć nowe życie w piosenkę, która przed laty poruszała sumienia Polaków.
– Chłopaki zgodzili się bez najmniejszego kłopotu. Powiedzieli, że to świetny pomysł, aby nagrać bieszczadzką wersję piosenki Hey – podkreśla Czubak, dodając, że muzycy intensywnie przygotowują się do nagrania.
Na portalu YouTube piosenka „Moja i twoja nadzieja” w oryginalnej wersji została już odtworzona przeszło 17 mln razy. Artyści mają nadzieję, że nowa wersja tego smutnego hitu na stałe zagości w sercach rodaków i sprawi, że chętniej będziemy je otwierać na pomoc poszkodowanym mieszkańcom południowej Polski.