Za nami wyjątkowo burzliwa sejmowa debata nad pomocą dla powodzian. Niestety przerodziła się ona w zaciekłą wymianę zdań między posłem PiS a marszałkiem Hołownią. Czy polityczne przepychanki przysłonią realną pomoc dla ofiar żywiołu, który nawiedził południe Polski w ubiegłym tygodniu?
Kontrowersyjne wystąpienie posła PiS w Sejmie. Hołownia zareagował
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Śliwka rozpoczął swoje przemówienie od uzasadnienia projektu ustawy o pomocy dla powodzian, ale szybko skierował ostrze krytyki w stronę marszałka Szymona Hołowni.
– Bardzo żałuję, że zamiast od razu wziąć się do pracy, musieliśmy tyle czekać, aż marszałek Hołownia wróci z wycieczki z Turcji – stwierdził poseł, wzbudzając natychmiastową reakcję marszałka. Poseł PiS nie poprzestał na tym.
Zaatakował również szefową resortu klimatu Paulinę Hennig-Kloskę, zarzucając jej „popełnienie omyłki” podczas środowego głosowania w sprawie pomocy powodzianom. Śliwka posunął się nawet do stwierdzenia, że propozycje rządu to „lichwiarskie pożyczki dla powodzian”.
Reakcja marszałka Hołowni na słowa posła Śliwki była natychmiastowa i ostra. – Jeżeli Pan wyjazdy poselskie traktuje jak wycieczki, to współczuję – odparł Hołownia podkreślając jednocześnie, że jego wizyta w Turcji miała istotne znaczenie dla polskiego przemysłu obronnego. Marszałek nie pozostał dłużny, zarzucając Śliwce brak powagi i „zianie nienawiścią”.
‼️Mocne ‼️Poseł Andrzej Śliwka :
,,Donald Tusk wiedział o nadciągającej powodzi i nic nie powiedział. Nikt z tych ludzi nie został ostrzeżony na czas”‼️#powodz #powódźpic.twitter.com/rZeq04DAzh— Olanta Społeczna Asystentka 🫡 (@alojjola) September 25, 2024
– Wie pan, co tam słyszałem? 'Nie kłóćcie się, pomagajcie’, a pan nie jest w stanie przedstawić uzasadnienia projektu bez ziania nienawiścią do Tuska, do Hołowni do Hennig-Kloski i do innych – grzmiał Hołownia z fotela marszałka. Wymiana ciosów między politykami trwała dalej. – W pana wystąpieniu nie było powagi. Wstyd mi za pana – dodał marszałek.
Poseł Śliwka próbował bronić swojego prawa do wypowiedzi, a Hołownia starał się równocześnie przywrócić merytoryczny ton debaty. Ostatecznie doszło do ostrej wymiany zdań i politycznej przepychanki. Wszystko to w cieniu doniesień o ofiarach katastrofalnej powodzi.
Podczas gdy politycy toczą zacięte boje w Sejmie, poszkodowani Polacy czekają na konkretną pomoc po ubiegłotygodniowej powodzi. Pozostaje mieć nadzieję, że za gorącymi słowami pójdą równie gorliwe działania na rzecz poszkodowanych. Spory polityków być może są bardzo widowiskowe, lecz w tej chwili to skuteczna pomoc jest tym, czego naprawdę potrzebują ofiary żywiołu.