Młody mieszkaniec Białegostoku został aresztowany na trzy miesiące pod zarzutem uszkodzenia ciała własnego dziecka. Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe, nadzorująca sprawę, zachowuje daleko idącą ostrożność w udzielaniu informacji.
Ojciec pod lupą śledczych. Przypadek czy celowe działanie?
Nie wiadomo, czy podejrzany przyznał się do winy, ani jakie złożył wyjaśnienia. Śledczy nie wykluczają, że mogło dojść do systematycznego znęcania się nad niemowlęciem. Młody mieszkaniec Białegostoku został aresztowany na trzy miesiące pod zarzutem uszkodzenia ciała własnego dziecka.
Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe, nadzorująca sprawę, zachowuje daleko idącą ostrożność w udzielaniu informacji. Nie wiadomo, czy podejrzany przyznał się do winy, ani jakie złożył wyjaśnienia. Śledczy nie wykluczają, że mogło dojść do systematycznego znęcania się nad niemowlęciem.
Dramat wyszedł na jaw dzięki czujności personelu Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Lekarze, badając obrażenia małego pacjenta, nabrali podejrzeń co do ich pochodzenia. Ich profesjonalizm i odpowiedzialność doprowadziły do natychmiastowej reakcji organów ścigania.
Marek Winnicki, szef prokuratury prowadzącej sprawę, podkreśla, że śledztwo jest na wczesnym etapie, ale już teraz bada się możliwość występowania innych bezprawnych zachowań wobec dziecka i pozostałych członków rodziny.
To nie pierwszy w tym mieście rodzinny dramat w ostatnim czasie. Policjanci z Białegostoku zatrzymali w ostatnich dniach 45-latka, który znęcał się nad swoją żoną. Podczas kolejnej awantury kobieta z dziećmi w obawie o swoje życie uciekła z domu. Mężczyzna gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut znęcania się. Decyzją sądu najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.