Komisja badająca wpływy rosyjskie i białoruskie przedstawiła alarmujące wnioski. Eksperci ostrzegają przed długofalową wojną kognitywną prowadzoną przeciwko Polsce. Zapowiedziano zawiadomienie prokuratury w sprawie likwidacji delegatur ABW.
Szokujące ustalenia komisji ds. wpływów rosyjskich. „Działania były pozorowane”
Analiza blisko 17 tysięcy stron dokumentów, w tym materiałów ściśle tajnych, przyniosła niepokojące odkrycia. Komisja ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich, składająca się z 11 niezależnych ekspertów, ujawniła, że Polska przez lata nie radziła sobie z przeciwdziałaniem dezinformacji ze wschodu. Dotychczasowe działania ochronne określono jako niewystarczające, chaotyczne i prowadzone bardzo małymi zasobami.
Gen. Jarosław Stróżyk, przewodniczący komisji i szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, nie pozostawia złudzeń co do skali problemu.- Ten okres analizowany przez nas z lat 2020-2024 pokazuje jasno, że jest duży deficyt. W wielu miejscach raportu pokazujemy, że zwłaszcza do roku 2023 te działania były pozorowane – podkreślił wojskowy.
Komisja zidentyfikowała szereg krytycznych zaniedbań w systemie bezpieczeństwa państwa. Za poważny błąd uznano rezygnację z utworzenia Departamentu Bezpieczeństwa Cybernetycznego w ABW w 2016 roku. Dodatkowo, powołany w 2019 roku Referat ds. Komunikacji Strategicznej w MSZ dysponował zaledwie trzema pracownikami.
Szczególnie alarmujący jest fakt, że mimo posiadania informacji o osobach i instytucjach szerzących prorosyjską i białoruską dezinformację, władze państwowe niezwykle rzadko podejmowały jakiekolwiek działania. Nawet powstały na przełomie lat 2022-2023 Departament Przeciwdziałania Dezinformacji NASK nie wykorzystał w pełni swojego potencjału analitycznego.
Systemowe zaniedbania i błędne decyzje
Co więcej, gen. Stróżyk zapowiedział, że w ciągu najbliższych 10 dni komisja złoży zawiadomienie do prokuratury. Sprawa dotyczy likwidacji delegatur ABW z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Decyzja ta, podjęta w 2017 roku, skutkowała zredukowaniem liczby placówek z 15 do zaledwie 5, co doprowadziło do dramatycznego osłabienia możliwości operacyjnych służb i utraty nawet połowy wykwalifikowanej kadry.
Prof. Irena Lipowicz, członkini komisji, przestrzega przed kolejnym zagrożeniem – możliwym atakiem dezinformacyjnym przed majowymi wyborami prezydenckimi. Ekspertka wskazuje na prawdopodobieństwo pojawienia się sensacyjnych, choć mało wiarygodnych informacji, rozpowszechnianych przez osoby o dużych zasięgach w mediach społecznościowych.
– Można się bronić przed tym w prosty sposób, nie podchodzić bezkrytycznie do sensacji i weryfikować wszystko, co znajdziemy w sieci. Spróbujmy to sprawdzić, bo możemy stać się rozsadnikiem, czyli tym nosicielem dezinformacji. Przecież nie chcemy być współpracownikiem rosyjskich służb specjalnych – podkreśliła prof. Lipowicz.
Komisja jednoznacznie wskazuje, że Rosja wraz z Białorusią prowadzi przeciwko Polsce długofalową wojnę kognitywną. Jej celem jest pogłębienie polaryzacji społecznej oraz zniszczenie zaufania do struktur demokratycznych, co ma doprowadzić do osłabienia i dezintegracji Zachodu.
Gen. Stróżyk podsumował, że państwo polskie musi zintensyfikować działania w wymiarze instytucjonalnym dla skutecznego przeciwdziałania dezinformacji – nie tylko rosyjskiej i białoruskiej, ale każdej, która pojawia się w przestrzeni publicznej.