Znany z „M jak miłość” aktor przerwał milczenie na temat swojej dramatycznej walki z nowotworem gardła. Po wielu miesiącach zmagań z chorobą zdecydował się opowiedzieć o swoich doświadczeniach w studiu śniadaniowym. Ujawnił szokujące szczegóły dotyczące pierwszych objawów oraz tego, jak choroba całkowicie zmieniła jego życie zawodowe i prywatne.
Diagnoza, która zatrzymała karierę aktora. Maciej Jachowski ma raka
Maciej Jachowski, który od lat cieszył się uznaniem widzów jako aktor serialowy, w lipcu 2023 roku usłyszał diagnozę, która zatrzymała jego karierę. Wszystko wydarzyło się niespodziewanie – jeszcze 8 lipca świętował swoje urodziny w gronie najbliższych, a następnego dnia znalazł się na stole operacyjnym. Początki choroby były jednak znacznie wcześniejsze, choć nikt – włącznie z pierwszym lekarzem prowadzącym – nie podejrzewał tak poważnego schorzenia.
Pierwsze objawy wydawały się banalne. Aktor zaczął odczuwać dyskomfort w postaci chrypki i delikatnej zmiany barwy głosu. Te symptomy przypisywał zwyczajnemu przeziębieniu lub katarowi, nie widząc w nich powodu do niepokoju. Dopiero gdy dołączyło się szczypanie języka i problemy z przełykaniem pokarmów, postanowił skonsultować się ze specjalistą.
– Pierwszy lekarz tego nie zdiagnozował. Prawdopodobnie zmiany były zbyt małe, by je zauważyć. To uśpiło moją czujność i spowodowało kilkumiesięczną zwłokę – wyznał szczerze Jachowski podczas rozmowy w „Dzień dobry TVN”. Dopiero drugi laryngolog rozpoznał nowotwór gardła i zalecił natychmiastową reakcję.
Leczenie nowotworu gardła okazało się dla aktora niezwykle wymagającym procesem, który całkowicie odmienił jego życie. Jachowski musiał zmierzyć się nie tylko z fizycznymi skutkami terapii, ale również z przymusową przerwą w wykonywaniu ukochanego zawodu. Radioterapia i chemioterapia spowodowały szereg zmian w jego organizmie, które znacząco utrudniają powrót do normalnej aktywności zawodowej.
Wyświetl ten post na Instagramie
– Dziś akurat mam dobry dzień i mówię prawie swoim normalnym głosem. Jednak zazwyczaj jest on bardzo zachrypnięty, nieprzewidywalny, czasami piskliwy. Mój organizm różnie reaguje na leczenie – pojawiają się zastoje limfatyczne, które powodują opuchliznę. Jednego dnia jestem spuchnięty, drugiego nie – opisywał swoją obecną sytuację aktor.
Największym wyzwaniem dla Jachowskiego stała się utrata kontroli nad swoim podstawowym narzędziem pracy – głosem. Zawód aktora wymaga stabilności i powtarzalności, a choroba skutecznie uniemożliwia mu spełnienie tych wymagań. Większość czasu spędza obecnie w domu, starając się zachować aktywność umysłową poprzez ćwiczenia głosowe i czytanie.
Historia Macieja Jachowskiego niesie ze sobą ważne przesłanie dla wszystkich. Aktor wykorzystuje swoją sytuację, by uczulić innych na znaczenie wczesnej diagnostyki i właściwej reakcji na niepokojące sygnały płynące z organizmu.
– Najdrobniejsza chrypka czy uczucie niewygody powinny być natychmiast sprawdzone. Nie wystarczy konsultacja u jednego lekarza – należy zasięgnąć opinii przynajmniej trzech specjalistów – podkreślił dobitnie w swoim apelu.
Jachowski otwarcie przyznaje, że sam mógł zareagować szybciej na pierwsze symptomy choroby. Jego doświadczenia pokazują, jak istotna jest czujność i systematyczna kontrola stanu zdrowia. Bagatelizowanie nawet pozornie niegroźnych objawów może prowadzić do poważnych konsekwencji i znacząco utrudnić proces leczenia.