Kryzys w Konfederacji wywołany usunięciem Grzegorza Brauna może doprowadzić do nieoczekiwanych zmian na polskiej scenie politycznej. Czy partia Jarosława Kaczyńskiego wykorzysta ten moment, by pozyskać nowych sojuszników?
PiS planuje przejąć Konfederację? Sensacyjne wieści
Wewnętrzne zawirowania w Konfederacji, które doprowadziły do wykluczenia Grzegorza Brauna ze struktur partii, mogą zmienić układ sił na polskiej scenie politycznej. Sytuacja ta nie umknęła uwadze polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy coraz śmielej wyrażają chęć nawiązania współpracy z ugrupowaniem Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka.
Jeszcze w 2022 roku Jarosław Kaczyński kategorycznie odrzucał możliwość jakiejkolwiek kooperacji z Konfederacją. Prezes PiS argumentował swoją decyzję obecnością w szeregach tej formacji polityków o prorosyjskich poglądach. Teraz, gdy zarówno Grzegorz Braun, jak i Janusz Korwin-Mikke znaleźli się poza strukturami partii, sytuacja uległa diametralnej zmianie.
Były poseł Suwerennej Polski, Janusz Kowalski, na platformie X.com przedstawił swoją wizję przyszłej współpracy. – Moim zdaniem Konfederacja bez Brauna ze Sławomirem Mentzenem i Krzysztofem Bosakiem to doskonały koalicjant dla PiS w rządzie, który wypowie Zielony Ład, EU ETS, Next Generation (KPO), sprzeciwi się wejściu Ukrainy do UE, obniży i uprości podatki – napisał polityk.
Eksperci ostrzegają przed skutkami zbliżenia PiS i Konfederacji
Profesor Agnieszka Kasińska-Metryka nie pozostawia złudzeń co do potencjalnej współpracy między ugrupowaniami. – Ideologiczne podstawy do takiej koalicji, jak najbardziej istnieją, może nawet bardziej właśnie teraz, niż w momencie, kiedy ci najbardziej skrajni, radykalni politycy byli na pokładzie Konfederacji – wyjaśnia politolożka cytowana przez portal „Fakt”. Jednocześnie ekspertka przestrzega, że taki scenariusz może oznaczać „polityczną śmierć” dla partii Mentzena.
Symptomatyczna wydaje się zmiana stanowiska PiS wobec Ukrainy. Karol Nawrocki, pytany o aspiracje tego kraju do członkostwa w UE i NATO, stwierdził wprost, że „tego nie widzi”. To radykalne odejście od dotychczasowej linii partii rządzącej, która na początku wojny zdecydowanie popierała europejskie aspiracje Kijowa.
Poseł KO Patryk Jaskulski interpretuje tę zmianę jako element strategii wyborczej. – Takie słowa, nieodpowiedzialne słowa, na które się cieszy Władimir Putin, są de facto uśmiechem do Konfederacji w drugiej turze wyborów. To dowód na to, że środowisko Prawa i Sprawiedliwości jest w stanie powiedzieć i zrobić wszystko, aby w tych wyborach wygrać – podkreśla parlamentarzysta.
Przemysław Czarnek, były minister edukacji i nauki, nie tylko nie wyklucza współpracy z Konfederacją, ale wręcz życzy sobie takiego scenariusza. Co więcej, polityk PiS zaskakująco stwierdził, że nawet z Grzegorzem Braunem by wszedł w koalicję. Ta deklaracja pokazuje, jak daleko partia Kaczyńskiego może się posunąć w poszukiwaniu sojuszników.