Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wznawia umorzone postępowania związane z niepublikowaniem wyroków Trybunału Konstytucyjnego z 2016 roku. Główną osobą w tej sprawie jest była premier Beata Szydło oraz inni prominentni urzędnicy państwowi.
Beata Szydło znów na celowniku prokuratury. Powrót sprawy wyroków TK
Beata Szydło może mieć poważne powody do niepokoju. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga zdecydowała się na wznowienie trzech spraw dotyczących niepublikowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego z 2016 roku. Ta decyzja może wywołać polityczne trzęsienie ziemi, ponieważ postępowanie obejmuje nie tylko byłą szefową rządu, ale również innych wysokich rangą urzędników państwowych.
Sprawy, które przez lata pozostawały w prokuratorskich archiwach, powracają na pierwszy plan za sprawą specjalnego zespołu śledczych powołanego w Prokuraturze Krajowej. Jego zadaniem było przeanalizowanie kontrowersyjnych postępowań z lat 2016-2023, kiedy władzę sprawowała Zjednoczona Prawica.
Zaskakujące ustalenia prokuratury
Wyniki przeprowadzonego audytu mogą szokować opinię publiczną. Spośród 200 przeanalizowanych spraw, aż w 163 przypadkach prokuratorzy wykryli poważne nieprawidłowości. To jednak dopiero początek, ponieważ zespół śledczy ma do przebadania łącznie 600 postępowań.
Częściowy raport, opublikowany w połowie stycznia 2024 roku, ujawnił skalę zaniedbań w sprawach budzących szczególne zainteresowanie społeczne. Wśród nich znalazły się trzy postępowania dotyczące niepublikowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego, które teraz zostaną połączone w jedno kompleksowe śledztwo.
Kulisy afery z niepublikowaniem wyroków TK
Historia tej sprawy sięga lutego 2017 roku, kiedy Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła śledztwo dotyczące zaniechania publikacji orzeczeń TK. Postępowanie obejmowało okres od 9 marca 2016 do 10 lutego 2017 roku i dotyczyło zaniedbań ze strony najważniejszych osób w państwie – premier, ministra-członka Rady Ministrów oraz kierownictwa Rządowego Centrum Legislacji.
Kluczowe znaczenie mają dwa wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Pierwszy z nich, wydany 9 marca 2016 roku, odnosił się do nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS z grudnia 2015 roku. Drugi, z 11 sierpnia 2016 roku, dotyczył kolejnej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, również przygotowanej przez Prawo i Sprawiedliwość. Oba orzeczenia zapadły podczas kadencji ówczesnego prezesa TK, Andrzeja Rzeplińskiego.
Szczególnie interesujący aspekt sprawy dotyczy roli ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego, który według ustaleń śledczych miał nakłaniać do niepublikowania wyroków. To właśnie ten wątek może okazać się kluczowy w nowo otwartym postępowaniu.
Wznowienie sprawy przez prokuraturę oznacza, że byli rządowi decydenci będą musieli ponownie zmierzyć się z zarzutami dotyczącymi niedopełnienia obowiązków służbowych. Prokuratorzy zamierzają dokładnie przeanalizować wszystkie okoliczności sprawy, która stała się jednym z symboli kryzysu konstytucyjnego w Polsce.
