Choć w umowie koalicyjnej nie ma o tym ani słowa, minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przyznaje otwarcie, że popiera wprowadzenie podatku katastralnego dla osób posiadających więcej niż dwa mieszkania. Propozycja budzi kontrowersje i może zmienić polski rynek nieruchomości.
Minister chce opodatkować elitę posiadaczy nieruchomości
Rząd oficjalnie zaprzecza planom wprowadzenia podatku katastralnego, jednak wypowiedź minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz może niepokoić właścicieli wielu nieruchomości. Minister przyznała w wywiadzie dla TVP Info, że popiera opodatkowanie osób posiadających trzy lub więcej mieszkań.
– Podatek katastralny, i tu mówię z całą odpowiedzialnością, ten rząd nie ma tego w umowie koalicyjnej i nie ma zobowiązania, żeby to się zdarzyło. Moje prywatne zdanie jest takie, że od trzeciego mieszkania ten podatek powinien być. Ile osób w Polsce ma trzy mieszkania i więcej? 0,8 proc. – powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.
Minister argumentuje, że nowy podatek mógłby przekierować kapitał z „betonu” do bardziej produktywnych sektorów gospodarki. Według niej, opodatkowanie niewielkiej grupy właścicieli wielu mieszkań miałoby pozytywny wpływ na dostępność mieszkań dla pozostałych obywateli.
– Jeżeli opodatkujemy tę małą grupę społeczną, która ma trzy i więcej mieszkania, to jest impuls zniechęcający do inwestowania w beton, zachęcający do inwestowania w startupy, w firmy, w gospodarkę, w rozwój – wyjaśniła minister.
Kontrowersyjny podatek pod lupą ekspertów
Podatek katastralny różni się znacząco od obecnego podatku od nieruchomości. Zamiast opłaty za metr kwadratowy, właściciele płaciliby procent od wartości rynkowej mieszkania. Przy obecnych cenach nieruchomości, szczególnie w dużych miastach, kwoty mogłyby być znaczące.
Wbrew słowom minister Pełczyńskiej-Nałęcz, wiceminister finansów Jarosław Neneman jeszcze w lutym zapewniał, że resort nie prowadzi żadnych prac związanych z wprowadzeniem podatku katastralnego. Ta rozbieżność poglądów w rządzie może sugerować, że temat nie jest jeszcze przesądzony.
Krytycy podatku katastralnego wskazują na potencjalne negatywne konsekwencje. Obawiają się, że właściciele mieszkań na wynajem mogliby przerzucić koszty na najemców, co doprowadziłoby do wzrostu czynszów. Ponadto, wycena wszystkich nieruchomości w Polsce byłaby ogromnym wyzwaniem logistycznym i finansowym dla państwa.
Z drugiej strony, wprowadzenie progresywnego podatku od nieruchomości rekomendują Polsce międzynarodowe organizacje, takie jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Zwolennicy tego rozwiązania twierdzą, że mogłoby ono pomóc schłodzić przegrzany rynek nieruchomości i zwiększyć dostępność mieszkań dla przeciętnych Polaków.