Brytyjski aktor, kaskader i wielokrotnie nagradzany mistrz jeździectwa John Saint Ryan zmarł nagle w wieku 71 lat. Nie będzie tradycyjnego pożegnania – artysta zdecydował, że jego ciało zostanie przekazane nauce. Jakie dziedzictwo pozostawił po sobie ten wyjątkowy człowiek?
Odszedł John Saint Ryan – mistrz jeździectwa i aktor, który podarował siebie nauce
John Saint Ryan prowadził życie, które mogłoby posłużyć za scenariusz niejednego filmu akcji. Rozpoczynając swoją przygodę z kinem jako dubler samego Seana Connery’ego w „Uzdrowicielu z tropików”, z czasem wyrobił sobie markę zarówno jako aktor charakterystyczny, jak i wybitny jeździec.
Jego talent do pracy z końmi przyniósł mu liczne nagrody i uznanie w świecie jeździectwa, gdzie specjalizował się w wymagającym stylu doma vaquera. Na swoim ranczu w Kalifornii dzielił się pasją do koni i uczył sztuki jeździeckiej rodem z klasycznych westernów.
To tam, z dala od świateł reflektorów, przekazywał swoje umiejętności kolejnym pokoleniom miłośników jeździectwa. Jego wiedza i kunszt w tej dziedzinie były powszechnie podziwiane, a styl bycia – prawdziwie kowbojski i autentyczny. Wiadomość o śmierci artysty przekazała jego małżonka Joyce Saint Ryan na profilu aktora w mediach społecznościowych, gdzie w ostatnich latach dokumentował swoje życie.
– Ja i cała nasza rodzina chcemy poinformować naszych przyjaciół, że John miał atak serca wieczorem w czwartek 3 kwietnia. Byliśmy z nim w szpitalu, gdzie personel zrobił wszystko, co możliwe, ale niestety nie przeżył. Nasze serca są złamane – napisała pogrążona w żałobie żona.
Ostatni altruistyczny gest człowieka, którego już nie zobaczymy na ekranie
Kariera Johna Saint Ryana obfitowała w różnorodne role. Widzowie mogli go oglądać w produkcjach takich jak „Coronation Street”, „Prawo miecza”, „Zamiatacz”, „Buffy: Postrach wampirów”, „Strefa mroku”, „Kroniki młodego Indiany Jonesa”, „Babilon 5” czy „MacGyver”. Teraz jednak rodzina ujawniła coś, co może zaskoczyć wielu fanów aktora.
Okazuje się, że zgodnie z ostatnią wolą Johna Saint Ryana, nie odbędzie się tradycyjny pogrzeb. Aktor podjął decyzję, która pokazuje jego altruistyczną naturę nawet po śmierci. – John chciał wesprzeć badania medyczne i przekazał swoje ciało, więc nie będzie pogrzebu – ujawniła rodzina w oświadczeniu.
Ten niezwykły gest pokazuje, jak wyjątkową osobą był John Saint Ryan – nawet w obliczu własnej śmierci myślał o tym, jak pomóc innym. Zamiast tradycyjnej ceremonii pogrzebowej, bliscy planują zorganizować specjalne spotkanie upamiętniające jego życie i dokonania.
– W późniejszym terminie zorganizujemy uroczystość upamiętniającą jego wspaniałe życie. Wszyscy mamy szczęście, że znaliśmy i kochaliśmy tego wyjątkowego dżentelmena, jak wielokrotnie mi go opisywano w ciągu ostatnich kilku dni – dodała Joyce Saint Ryan.