Ostatnie dni przyniosły lawinę niepokojących doniesień o nowej dyrektywie Unii Europejskiej dotyczącej prawa jazdy. Portale motoryzacyjne prześcigają się w alarmistycznych nagłówkach, sugerując nadchodzącą katastrofę dla polskich kierowców. Czy rzeczywiście czeka nas rewolucja, która wywróci do góry nogami nasze przyzwyczajenia za kierownicą?
Zabiorą seniorom prawo jazdy. Medialna panika czy rzeczywiste zagrożenie?
Atmosfera paniki może wydawać się uzasadniona, gdy czyta się o masowych odbieraniu uprawnień seniorom czy przymusowych badaniach lekarskich dla wszystkich. Media spekulują o drakonińskich przepisach, które mają dotknąć miliony Europejczyków. Tymczasem rzeczywistość okazuje się znacznie łagodniejsza, szczególnie dla polskich kierowców.
Dyrektywa Unii Europejskiej faktycznie znajduje się na finiszu prac legislacyjnych, a jej główne założenia zostały już ustalone. Wprowadzi ona szereg zmian w europejskim prawie o ruchu drogowym, ale ich wpływ na polskich kierowców będzie minimalny. Powód jest prosty – nasz kraj od lat funkcjonuje według standardów, które dopiero teraz UE chce wprowadzić w całej Wspólnocie.
Celem nowych przepisów nie jest utrudnienie życia kierowcom, lecz ujednolicenie bardzo zróżnicowanych systemów prawnych w krajach członkowskich. Ta różnorodność stoi obecnie na przeszkodzie poprawie bezpieczeństwa na europejskich drogach. Niektóre państwa wydają prawa jazdy bezterminowo, inne na okresy od kilku do kilkunastu lat, a jeszcze inne mają odmienne podejście do badań lekarskich kierowców.
Najbardziej kontrowersyjnym punktem okazała się kwestia badań lekarskich dla starszych kierowców. Wcześniejsze przecieki sugerowały, że wszyscy seniorzy będą musieli regularnie potwierdzać swoją zdolność do prowadzenia pojazdów. Ostateczne ustalenia są jednak znacznie łagodniejsze – Unia pozostawi krajom członkowskim pełną dowolność w tej sprawie, nie narzucając żadnych ostrych nowych wymogów.
Polska przygotowana od dekad
Kluczową zmianą wprowadzaną przez dyrektywę będzie określenie maksymalnego okresu ważności prawa jazdy na 15 lat. Ta informacja może szokować kierowców z krajów, gdzie uprawnienia wydawane są dożywotnio, ale dla Polaków nie stanowi żadnej nowości. Nasz system prawny od bardzo dawna nie przewiduje bezterminowych praw jazdy, a najdłuższy możliwy okres ważności uprawnień wynosi właśnie 15 lat.
Rozwiązanie problemu badań lekarskich dla seniorów nastąpi w sposób naturalny przez wprowadzenie terminowych praw jazdy. Im więcej osób będzie musiało stawiać się na przedłużenie uprawnień, tym częściej starsi kierowcy będą trafiać pod opiekę lekarzy.
To właśnie medycy będą decydować o ewentualnym skróceniu okresu ważności uprawnień w przypadku problemów zdrowotnych, co automatycznie wymusi regularne kontrole. System ma działać bez dodatkowych nakazów czy przymusów – mechanizm kontroli uruchomi się sam. Kierowcy posiadający obecnie bezterminowe prawa jazdy nie muszą jednak panikować.
W Polsce zaplanowano już wymianę tych dokumentów na nowe, 15-letnie w latach 2028-2033, bez konieczności przechodzenia dodatkowych badań lekarskich. Istnieją wprawdzie plany objęcia również tej grupy kierowców obowiązkiem badań, ale żadna ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta.
Młodzi kierowcy pod lupą, cyfrowa przyszłość na horyzoncie
Nowa dyrektywa przyniesie również zmiany dotyczące początkujących kierowców. Wprowadzony zostanie dwuletni okres próbny z zerowym limitem alkoholu we krwi. To rozwiązanie, które już funkcjonuje w wielu krajach europejskich, ma zmniejszyć liczbę wypadków powodowanych przez niedoświadczonych użytkowników dróg.
Kolejną istotną zmianą będzie możliwość zdobycia prawa jazdy kategorii B już w wieku 17 lat. Młodzi kierowcy będą jednak musieli jeździć pod opieką doświadczonego dorosłego do osiągnięcia pełnoletności. Ta modyfikacja może znacząco wpłynąć na proces nauki jazdy i przygotowania do samodzielnego poruszania się po drogach.
Cyfryzacja dotknie również praw jazdy – wprowadzone zostanie elektroniczne prawo jazdy obowiązujące w całej Unii Europejskiej. Będzie to rozwiązanie podobne do polskiego mPrawa jazdy dostępnego w aplikacji mObywatel, ale z znacznie szerszym zasięgiem. Dokument będzie respektowany we wszystkich krajach Wspólnoty, co znacznie ułatwi podróżowanie i załatwianie formalności za granicą.
Te zmiany pokazują, że Unia Europejska stawia na unowocześnienie i ujednolicenie przepisów, a nie na ich zaostrzenie. Polscy kierowcy mogą więc odetchnąć z ulgą – nadchodząca dyrektywa nie przyniesie im większych problemów, a jedynie doprowadzi do harmonizacji przepisów w skali całego kontynentu.