Donald Tusk stanął w środę przed posłami, by bronić swojego rządu przed głosowaniem nad wotum zaufania. Premier przemawiał z wigorem, atakując poprzedników i wyliczając sukcesy swojej ekipy. Jednak jego słowa nie umknęły uwadze ekspertów zajmujących się weryfikacją wypowiedzi polityków.
Tusk pod ostrzałem fact-checkerów. Organizacja wyłapała premier kłamstwa i manipulacje
Organizacja Demagog, która systematycznie kontroluje prawdziwość deklaracji polityków, wzięła pod lupę wystąpienie szefa rządu. Rezultat okazał się dla premiera niepochlebny – analitycy zidentyfikowali szereg problemów z jego wypowiedziami.
Jednym z najgłośniejszych fragmentów przemówienia Tuska były jego słowa na temat Centralnego Portu Komunikacyjnego. Premier użył mocnych określeń, mówiąc o „przymusowych i brutalnych wywłaszczeniach” związanych z megainwestycją poprzedników. Słowa te miały podkreślić szkodliwość działań poprzedniej ekipy rządzącej.
Kontrowersyjne słowa o CPK i wywłaszczeniach
Eksperci z organizacji Demagog zwrócili jednak uwagę na istotną nieścisłość w tej narracji. Jak wyjaśniają analitycy, transakcje związane z nabywaniem gruntów pod CPK odbywały się w rzeczywistości na zasadzie dobrowolnych nabyć, a nie wywłaszczeń. To oznacza, że właściciele ziemi nie byli zmuszani do sprzedaży swoich nieruchomości.
Różnica między dobrowolnym nabyciem a wywłaszczeniem jest fundamentalna z prawnego punktu widzenia. Wywłaszczenie to przymusowe pozbawienie własności, podczas gdy dobrowolne nabycie zakłada zgodę właściciela na transakcję.
🔎 Sprawdziliśmy już drugą wypowiedź @donaldtusk z dzisiejszego wystąpienia w Sejmie RP!
👉 @LasekMaciej, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego, poinformował w styczniu 2024 roku, że od tamtej pory nie były prowadzone wywłaszczenia na potrzeby przedsięwzięć… https://t.co/WA0LPVdyGi pic.twitter.com/B0zWfgjH7V
— 🔎 DEMAGOG (@DemagogPL) June 11, 2025
Manipulacja danymi o 500 plus
Drugi zarzut dotyczył programu 500 plus i kwot przeznaczanych na wsparcie rodzin. Tusk w swoim wystąpieniu podkreślał hojność własnego rządu, wskazując że Polacy otrzymali dzięki jego decyzjom 62 miliardy złotych, podczas gdy PiS na początku programu przeznaczył jedynie 16 miliardów.
Demagog ocenił tę wypowiedź jako manipulację, wskazując na wyolbrzymienie dokonań własnego rządu i umniejszenie roli poprzedników. Analitycy zauważyli, że premier podał koszt świadczenia z okresu, gdy program nie obejmował jeszcze każdego dziecka i wypłacany był dopiero od kwietnia.
Eksperci przypominają również istotny szczegół – ustawa o waloryzacji świadczenia została uchwalona jeszcze za czasów rządów PiS. Ponadto to właśnie poprzednia ekipa rządząca rozszerzyła program na każde dziecko, co znacząco zwiększyło jego koszt.
Problematyczne dane o inflacji
Trzeci zarzut dotyczył przedstawienia danych inflacyjnych. Premier porównywał ostatni rok rządów PiS, gdy inflacja osiągnęła poziom 18,4 procent, z obecną sytuacją, gdzie wskaźnik wynosi 4,1 procent. Miało to pokazać skuteczność działań jego rządu w walce z drożyzną.
Organizacja Demagog określiła tę wypowiedź jako manipulację, zarzucając premierowi selektywne przedstawienie danych. Eksperci wyjaśniają, że inflacja za rządów Tuska spadła nie o 14,3 punktów procentowych, jak mogłoby wynikać z jego słów, ale o 2,1 punktu procentowego.
Taka prezentacja danych to klasyczny przykład manipulacji statystycznej, znanej jako „cherry picking” – wybierania tylko tych informacji, które wspierają określoną narrację, pomijając pełny kontekst sytuacji.