Napięcie na Bliskim Wschodzie osiągnęło poziom, który budzi najgorsze obawy polityków z całego świata. Najnowsze wydarzenia w regionie sprawiają, że spekulacje o możliwości wybuchu trzeciej wojny światowej przestają być jedynie teoretycznymi rozważaniami. W centrum uwagi znalazły się groźby prezydenta Stanów Zjednoczonych oraz reakcje polskich polityków, którzy nie ukrywają swojego niepokoju.
Trump grozi Iranowi „niespotykaną siłą”. Polscy politycy ostrzegają przed III wojną światową
Sytuacja na Bliskim Wschodzie uległa dramatycznemu pogorszeniu po nocnych atakach między Iranem a Izraelem. Bilans ofiar jest tragiczny – co najmniej osiem osób zginęło w Izraelu, a ponad dwieście zostało rannych. To właśnie te wydarzenia stały się katalizatorem dla ostrej reakcji ze strony Donalda Trumpa, który postanowił wysłać jasny sygnał do Teheranu.
Trump wykorzystał swoją platformę Truth Social, aby przekazać jednoznaczne ostrzeżenie władzom w Teheranie. Prezydent USA kategorycznie zaprzeczył jakiemukolwiek zaangażowaniu Ameryki w izraelskie działania przeciwko Iranowi, jednocześnie formułując groźbę, której siła retoryczna nie pozostawia wątpliwości co do intencji Waszyngtonu.
Według deklaracji amerykańskiego przywódcy, każdy atak Iranu na Stany Zjednoczone spotkałby się z odpowiedzią o nieznanej dotąd skali. Trump zapowiedział użycie całej potęgi amerykańskich sił zbrojnych przeciwko agresorowi. Prezydent nie poprzestał jednak na groźbach – zasugerował również możliwość mediacji w konflikcie izraelsko-irańskim, wyrażając przekonanie o zdolności Ameryki do zakończenia krwawych starć.
Tymczasem irańskie media przekazały informacje o ostrzeżeniu wystosowanym przez Teheran do krajów zachodnich. Iran miał zagrozić atakami na bazy oraz okręty amerykańskie, brytyjskie i francuskie w regionie, gdyby te państwa wspierały Izrael w powstrzymywaniu irańskich działań zbrojnych.
Polscy politycy alarmują przed globalną katastrofą
Dramatyczne wydarzenia na Bliskim Wschodzie nie pozostały bez echa w polskich kręgach politycznych. Podczas niedzielnej audycji radiowej politycy różnych opcji wyrazili swoje obawy związane z możliwą eskalacją konfliktu, który może przekroczyć granice regionu i przybrać wymiar globalny.
Europoseł Bartosz Arłukowicz z Koalicji Obywatelskiej przedstawił szczególnie niepokojącą wizję rozwoju sytuacji. Według niego, obecna sytuacja jest wyjątkowo niebezpieczna ze względu na potencjalne reakcje zarówno Rosji, jak i Stanów Zjednoczonych. Arłukowicz wyraził obawy związane z możliwością zawarcia niepisanego porozumienia między Trumpem a Putinem, w ramach którego Rosja otrzymałaby wolną rękę na Ukrainie w zamian za przymknięcie oka na amerykańskie działania na Bliskim Wschodzie.
Podobne obawy wyraził Tobiasz Bocheński z Prawa i Sprawiedliwości, który zwrócił uwagę na fundamentalną sprzeczność stanowisk obu stron konfliktu. Europoseł PiS podkreślił, że Iran nie zamierza rezygnować ze swojego programu nuklearnego, podczas gdy Izrael traktuje to jako główne zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa.
Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy użyła jeszcze mocniejszych słów, stwierdzając wprost, że widmo trzeciej wojny światowej przybliża się w niepokojącym tempie. Europosłanka wskazała na porażkę dyplomacji międzynarodowej, która nie zdołała zapobiec obecnej eskalacji. Jej zdaniem, konflikt między Izraelem a Iranem może przynieść konsekwencje, których świat desperacko stara się uniknąć.
Paulina Matysiak z Partii Razem również nie ukrywała swojego niepokoju, wyrażając nadzieję na uniknięcie pełnoskalowego konfliktu. Polityczka przyznała jednak, że na obecnym etapie nic nie wskazuje na deeskalację napięcia w regionie.
Źródło: Onet