Migranci przenoszeni przez granicę bez weryfikacji? Niemieckie służby odstawiają do Polski osoby bez dokumentów, a nasz rząd nie informuje opinii publicznej o skali zjawiska. Sprawa wzbudza emocje zarówno wśród polityków opozycji, jak i dziennikarzy.
Tajemnicze transporty na granicy zachodniej. Czy trwa masowy przerzut migrantów?
Od kilku tygodni polska opinia publiczna jest bombardowana informacjami o nietypowych działaniach na granicy polsko-niemieckiej. Coraz częściej pojawiają się doniesienia sugerujące, że niemieckie służby graniczne systematycznie przerzucają migrantów na polską stronę. Mimo nagłośnienia sprawy, szczególnie przez polityków prawicowych ugrupowań, brakuje oficjalnego stanowiska władz, które wyjaśniałoby pełną skalę tego zjawiska.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji aktywnie nagłaśniają przypadki migrantów przebywających w Polsce, którzy według ich relacji zostali przetransportowani z Niemiec w sposób niezgodny z obowiązującymi procedurami. Media społecznościowe stały się głównym kanałem przekazywania tych informacji, co dodatkowo podsyca atmosferę niepewności związaną z sytuacją na zachodniej granicy Polski.
Tymczasem brakuje precyzyjnych danych i jednoznacznych informacji ze strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które pozwoliłyby zweryfikować rzeczywistą skalę opisywanego procederu oraz jego zgodność z międzynarodowymi umowami.
Do sprawy odniósł się między innymi były premier Mateusz Morawiecki. – Szczecin. Nielegalni migranci w centrum miasta, a rząd udaje, że nic się nie dzieje. Zamiast bronić zachodniej granicy, Tusk ściga kobiety i urzędników. Silny wobec słabych, słaby wobec Berlina – czytamy w jego wpisie, do którego dołączono zdjęcia.
Szczecin. Nielegalni migranci w centrum miasta – a rząd udaje, że nic się nie dzieje.
Zamiast bronić zachodniej granicy, Tusk ściga kobiety i urzędników. Silny wobec słabych, słaby wobec Berlina.
❗Polska nie kontroluje własnej granicy z Niemcami.
❗Straż Graniczna jest… pic.twitter.com/QYyPz7lJcK— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) June 22, 2025
Dwie kategorie przerzutów – co wyjaśnił minister Siemoniak?
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak odniósł się do sprawy w ubiegłym tygodniu, starając się uporządkować napływające informacje. Według wyjaśnień szefa MSWiA, należy rozróżnić dwie odrębne sytuacje związane z przekazywaniem migrantów przez stronę niemiecką.
Pierwsza kategoria dotyczy readmisji przeprowadzanych na podstawie traktatów dublińskich. W takich przypadkach niemieckie służby mają prawo przekazać polskim odpowiednikom osoby, wobec których istnieją dowody, że Polska była pierwszym krajem strefy Schengen, do którego wjechały. Jest to zgodne z europejskimi regulacjami dotyczącymi procedur azylowych.
Druga kategoria obejmuje osoby, którym odmówiono wjazdu na terytorium Niemiec z powodu braku ważnych dokumentów uprawniających do pobytu w tym kraju. Jednak minister nie sprecyzował, jakie dokładnie procedury są stosowane w takich przypadkach ani jak wygląda proces weryfikacji tych osób.
Apel o transparentność i pełne dane dotyczące migrantów
Sprawa wywołała gorącą dyskusję w programie „7. Dzień Tygodnia” nadawanym w Radiu Zet. Podczas debaty poseł Konfederacji Michał Wawer postawił poważne zarzuty dotyczące działań ministerstwa kierowanego przez Tomasza Siemoniaka.
Według polityka opozycji, minister nakazuje polskim funkcjonariuszom Straży Granicznej przyjmowanie migrantów od strony niemieckiej wyłącznie „na dobre słowo”, bez przeprowadzania odpowiedniej weryfikacji. Wawer twierdził również, że zjawisko to ma charakter masowy, choć nie przedstawił konkretnych danych potwierdzających tę tezę.
W odpowiedzi na te oskarżenia, prowadzący program Andrzej Stankiewicz zaapelował do MSWiA o udostępnienie pełnych informacji dotyczących liczby migrantów, którzy trafili do Polski zarówno za rządów Prawa i Sprawiedliwości, jak i obecnej koalicji. Dziennikarz zwrócił również uwagę na potrzebę wyjaśnienia dalszych losów osób przekazywanych Polsce w ramach readmisji – jakim procedurom podlegają i co się z nimi dzieje po przekroczeniu granicy.
Ten apel o transparentność wskazuje na poważne braki informacyjne w obszarze, który ma istotne znaczenie dla bezpieczeństwa publicznego i polityki migracyjnej Polski. Społeczeństwo wciąż oczekuje na kompletne i wiarygodne dane, które pozwolą ocenić rzeczywistą skalę zjawiska i jego konsekwencje.


