Nad Polską przewalił się kolejny meteorologiczny koszmar. Niż genueński, który dotarł do naszego kraju, przyniósł ze sobą intensywne opady deszczu, zmuszając najwyższe władze państwa do natychmiastowej reakcji. Sytuacja jest na tyle poważna, że premier Donald Tusk postanowił osobiście objąć kontrolę nad działaniami kryzysowymi.
Tusk alarmuje: „W każdej chwili może dojść do gwałtownych zdarzeń”
Środowy ranek w siedzibie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji rozpoczął się od nadzwyczajnego posiedzenia sztabu kryzysowego. W spotkaniu uczestniczyli najważniejsi przedstawiciele rządu, w tym szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak oraz minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
Obecni byli także minister Marcin Kierwiński, szef IMGW i Wód Polskich, a także wojewodowie z całego kraju. Powód takiej mobilizacji stał się jasny już w pierwszych godzinach poranku. Nocą na rzece Bobrza oraz Biały Dunajec pojawiły się stany ostrzegawcze, które wywołały natychmiastową reakcję służb. Choć poziom wody ostatecznie spadł, premier nie ukrywa swojego zaniepokojenia obecną sytuacją.
Dramatyczne ostrzeżenie premiera przed fałszywym optymizmem
Tusk nie pozostawia złudzeń co do powagi sytuacji. Szef rządu wprost ostrzega, że możliwość lokalnych zagrożeń będzie się utrzymywać przez kolejne dni. Jego słowa brzmią szczególnie wymownie, gdy przypomina sobie wrześniową powódź z 2024 roku, która zaskoczyła wiele osób swoją siłą i niszczycielskim charakterem.
Jedyną zasadą, którą dziś się kierujemy, jest „mądry Polak przed szkodą”. Jesteśmy w pełni przygotowani i monitorujemy sytuację na bieżąco. pic.twitter.com/J17JijqWh0
— Donald Tusk (@donaldtusk) July 9, 2025
Premier podkreśla, że przed wrześniową tragedią prognozy pogody również nie brzmiały alarmistycznie, co doprowadziło do wyciągania błędnych wniosków przez niektórych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Ta bolesna lekcja sprawiła, że obecne podejście do zagrożeń meteorologicznych jest zdecydowanie bardziej ostrożne i przewidujące.
Tusk apeluje do wszystkich służb na poziomie lokalnym i wojewódzkim o pełną gotowość. Jego zdaniem nawet jeśli obecne informacje sumaryczne nie wydają się nadzwyczajne, to gwałtowne zdarzenia mogą nastąpić w każdej chwili. To ostrzeżenie ma szczególne znaczenie w kontekście doświadczeń z ubiegłorocznej powodzi.
Skuteczna mobilizacja służb otrzymuje uznanie
Pomimo panujących obaw, premier nie ukrywa zadowolenia z dotychczasowej reakcji służb i wojska. Tusk wyraża wdzięczność za wyprzedzającą mobilizację, która pozwoliła na podjęcie działań przed wystąpieniem rzeczywistych zagrożeń.
Szczególne podziękowania kieruje w stronę osób odpowiedzialnych za skuteczną ewakuację obozów harcerskich, które mogły być szczególnie narażone na lokalne gwałtowne deszcze. Ta decyzja pokazuje, jak poważnie władze podchodzą do prewencji i zapobiegania potencjalnym tragediom.
Premier nie pozostawia wątpliwości co do swojego podejścia do kryzysu. Wzywa do pełnej mobilizacji wszystkich służb, nawet jeśli ostatnia noc nie obfitowała w dramatyczne wydarzenia. Jego zdaniem lepiej przygotować się na najgorsze scenariusze, niż zostać zaskoczonym przez niespodziewane zdarzenia meteorologiczne.