Międzynarodowe organizacje rzadko kiedy wpływają bezpośrednio na zawartość polskich portfeli. Tym razem może być inaczej. Światowa Organizacja Zdrowia przedstawiła propozycję, która sprawi, że codzienne zakupy staną się znacznie droższe. Chodzi o produkty, które miliony Polaków kupuje regularnie, często nie zdając sobie sprawy, jak bardzo mogą podrożeć.
WHO szykuje drożyznę na niespotykaną skalę. Papierosy, alkohol i napoje podrożeją o połowę
Tajemniczy plan nazywa się „3 by 35” i dotyczy trzech kategorii towarów. Brzmi technicznie, ale skutki będą bardzo konkretne. Każdy, kto sięga po papierosy, alkohol czy słodkie napoje, może poczuć to boleśnie.
Założenia WHO są proste – ceny wymienionych produktów mają wzrosnąć o 50 procent do 2035 roku. Organizacja argumentuje, że dzięki temu ludzie ograniczą ich spożycie, co przełoży się na lepsze zdrowie społeczeństwa. Jednocześnie państwa otrzymają dodatkowe wpływy podatkowe, które mogą przeznaczyć na ochronę zdrowia.
Konkretne przykłady pokazują skalę planowanych zmian. Puszka popularnego napoju gazowanego, która obecnie kosztuje 4,59 złotych, podrożałaby do 6,88 złotych. Butelka znanego piwa wzrosłaby z 4,79 złotych do 7,19 złotych. Najbardziej odczują to palacze – paczka papierosów premium skoczyłaby z obecnych 23,99 złotych do prawie 36 złotych.
WHO przedstawia to jako długofalową strategię zdrowotną. Według organizacji wyższe ceny skutecznie zniechęcają do kupowania szkodliwych produktów, co już sprawdziło się w niektórych krajach. Dodatkowe dochody podatkowe mają wspierać systemy opieki zdrowotnej.
Polska już testuje ten pomysł. Podatki rosną systematycznie
Nasz kraj nie czeka na międzynarodowe rekomendacje. Rząd wprowadził już „mapę drogową” podwyżek akcyzy na papierosy – 25 procent w 2025 roku, 20 procent w 2026 i 15 procent w 2027 roku. Od marca ubiegłego roku paczka papierosów podrożała o około 3 złote.
Alkohol również systematycznie drożeje o 5 procent rocznie. Najbardziej zaawansowany jest podatek od słodkich napojów, obowiązujący od początku 2021 roku. W 2024 roku przyniósł budżetowi państwa 1,49 miliarda złotych. Opłata wynosi 50 groszy za litr napoju zawierającego do 5 gramów cukru na 100 mililitrów, plus dodatkowe 5 groszy za każdy gram cukru powyżej tego progu.
Obecny system sprawia, że słodkie napoje są już dziś droższe o 15-60 groszy za puszkę. Maksymalna opłata może sięgać 1,20 złotego za litr, co oznacza, że niektóre produkty faktycznie zbliżają się do poziomu proponowanego przez WHO.
Setki złotych więcej w sklepowych paragonach
Praktyczne konsekwencje planu WHO dla rodzinnych budżetów są znaczące. Palacz wypalający paczkę dziennie musiałby wydawać dodatkowo około 360 złotych miesięcznie tylko na papierosy. Osoba kupująca kilka piw w weekend zapłaciłaby około 50 złotych więcej miesięcznie.
Największy wpływ odczuliby ci, którzy regularnie sięgają po wszystkie trzy kategorie produktów. Miesięczne wydatki na papierosy, alkohol i słodkie napoje mogłyby wzrosnąć o kilkaset złotych. Dla przeciętnej polskiej rodziny to kwota porównywalna z opłatami za mieszkanie czy zakupami żywności.
WHO prezentuje swój plan jako długoterminową inwestycję w zdrowie społeczeństwa. Czy polskie władze zdecydują się na pełne wdrożenie tych rekomendacji, pozostaje kwestią otwartą. Jedno jest pewne – pierwsze kroki w tym kierunku już zostały podjęte.