in

HAHAHA!HAHAHA! JESTEM ZŁY!JESTEM ZŁY!

Z ust Tuska padły stanowcze groźby. „Nie zamierzam nikogo straszyć, ale…”

Afera wokół kontrowersyjnych dotacji z KPO wstrząsnęła rządem. Premier zapowiedział konsekwencje personalne, a prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie finansowania saun i jachtów.

Donald Tusk wiek
Fot. Depositphotos; Ale_Mi

Napięcie w obozie władzy sięga zenitu. Podczas konferencji prasowej w bydgoskich Zakładach Chemicznych „Nitro-Chem” premier Donald Tusk nie krył rozdrażnienia, gdy dziennikarze dopytywali o skandal związany z przyznawaniem wielomilionowych dotacji firmom z branży turystycznej. Atmosfera zgęstniała, gdy padły słowa o możliwych dymisji.

Rząd w ogniu krytyki! Premier zapowiada czystki w ministerstwie po skandalu z milionowymi dotacjami

Szef rządu nie owijał w bawełnę. Zapowiedział, że podczas najbliższego posiedzenia Rady Ministrów oczekuje szczegółowych wyjaśnień od minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz. Premier dał jasno do zrozumienia, że cierpliwość władzy ma swoje granice, a tolerancja dla nieprawidłowości dobiegła końca.

Kulisy afery, która poruszyła opinię publiczną, zaczęły wychodzić na jaw w czwartek, gdy użytkownicy mediów społecznościowych odkryli szokujące przykłady wykorzystania publicznych pieniędzy. To właśnie wtedy Polska dowiedziała się o finansowaniu z Krajowego Planu Odbudowy przedsięwzięć, które trudno uznać za ratowanie gospodarki po pandemii.

Miliony na luksusowe zachcianki zamiast ratowania biznesu

Skala nieprawidłowości przyprawia o zawrót głowy. Środki, które miały ratować pogrążone w kryzysie firmy gastronomiczne i hotelowe, trafiły na zakup luksusowych jachtów oraz budowę ekskluzywnych saun. Program HoReCa, stworzony jako koło ratunkowe dla przedsiębiorców walczących o przetrwanie po lockdownach, stał się źródłem kontrowersyjnego finansowania.

Premier podczas konferencji starał się tonować nastroje, podkreślając, że większość środków trafiła do małych i średnich przedsiębiorstw rzeczywiście potrzebujących wsparcia. Tusk wskazał na odpowiedzialność poprzedniego rządu Zjednoczonej Prawicy za zablokowanie środków unijnych, co zmusiło obecną ekipę do przyspieszenia procedur. Szef rządu argumentował, że bez szybkich działań Polska mogłaby stracić miliardy euro z funduszy europejskich.

Jednak fakty mówią same za siebie. Resort funduszy musiał przyznać, że procedury zostały rozluźnione, a kontrola nad wydatkowaniem publicznych pieniędzy okazała się niewystarczająca. Minister Pełczyńska-Nałęcz próbowała bronić swojego resortu, twierdząc, że historia właścicielska firm nie stanowiła kryterium oceny wniosków. Podkreśliła również, że ewentualne manipulacje własnościowe przed konkursem powinny być domeną służb, a nie ministerstwa czy Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Afera KPO. Premier stawia ultimatum

Donald Tusk nie pozostawił złudzeń co do swojej determinacji. Choć zaznaczył, że nie zamierza nikogo straszyć publicznie, jego słowa brzmiały jak ostateczne ostrzeżenie. Premier zapowiedział, że po wysłuchaniu wyjaśnień minister Pełczyńskiej-Nałęcz podejmie decyzje, które mogą oznaczać koniec kariery niektórych urzędników. Padła zapowiedź, że każdy, kto zawiódł na poziomie politycznym, poniesie konsekwencje swojej nieudolności lub zaniedbań.

Pierwszą ofiarą afery została już prezes PARP, która została odwołana ze stanowiska. To jednak może być dopiero początek personalnej rewolucji w instytucjach odpowiedzialnych za dystrybucję unijnych miliardów. Resort funduszy zapowiedział kompleksową weryfikację wszystkich przyznanych dotacji, a wyniki kontroli mają być znane do końca trzeciego kwartału tego roku.

Prokuratura również nie pozostaje bierna. Śledczy już rozpoczęli analizę dokumentacji związanej z przyznawaniem dotacji, szukając dowodów na ewentualne przestępstwa. Premier podkreślił jednak, że na obecnym etapie nie stwierdzono przypadków korupcji czy kradzieży środków publicznych. Nie wykluczył jednak, że umowy zawarte z naruszeniem procedur zostaną unieważnione, a beneficjenci będą musieli zwrócić otrzymane pieniądze.

Minister Pełczyńska-Nałęcz zapewniła na platformie X, że tam, gdzie pojawią się wątpliwości co do zasadności wsparcia, beneficjenci zostaną wezwani do zwrotu środków, a wobec osób odpowiedzialnych za nadużycia wyciągnięte zostaną surowe konsekwencje.

jak obniżyć rachunki za prąd

Szokujące listy trafiają do skrzynek. Boimy się je otwierać. Zapłacą wszyscy bez wyjątku

Nie żyje Jerzy Dziewulski. Były oficer policji i antyterrorysta miał 81 lat