Muzyka towarzyszyła Stanisławowi Soyce od najmłodszych lat. Urodzony 26 kwietnia 1959 roku w Żorach, już jako siedmiolatek śpiewał w sopranach chóru kościelnego. Jego talent rozwijał się błyskawicznie – w wieku czternastu lat objął funkcję organisty, co stanowiło pierwszy krok na drodze do profesjonalnej kariery muzycznej.
Stanisław Soyka nie żyje. Polska straciła muzyczną legendę
Edukację kontynuował w Gliwicach i Katowicach, gdzie studiował na prestiżowej Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego. To właśnie tam, jako wokalista big-bandu Puls, nagrał pierwsze utwory dla Polskiego Radia, rozpoczynając tym samym swoją zawodową przygodę z muzyką.
Współpraca z Jarosławem Śmietaną i zespołem Extra Ball przyniosła mu pierwsze poważne uznanie. Występ na legendarnym koncercie „Jazz w Filharmonii” w Warszawie otworzył przed nim drzwi do wielkiej kariery. Debiutancki album jazzowy „Blublula” z 1981 roku został okrzyknięty najlepszym jazzowym krążkiem roku, a sam artysta zyskał miano odkrycia polskiej sceny muzycznej.
Lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte – czas największych przebojów
Dekada lat osiemdziesiątych przyniosła Soyce pierwsze wielkie hity. „Śliczna różdżkareczka” i „Czas nas uczy pogody” na stałe wpisały się w kanon polskiej muzyki rozrywkowej. Artysta mistrzosko łączył jazzowe korzenie z popowymi brzmieniami, czego dowodem była owocna współpraca z takimi legendami jak Wojciech Karolak czy Michał Urbaniak.
Prawdziwy przełom nastąpił jednak w latach dziewięćdziesiątych. To wtedy powstały największe przeboje w karierze muzyka – „Tolerancja (na miły Bóg)”, „Cud niepamięci” czy „Tak jak w kinie”. Każdy z tych utworów stał się hymnem pokolenia, a sam Soyka zyskał status jednego z najważniejszych artystów polskiej sceny muzycznej.
Album „Acoustic” z 1991 roku wyprzedził światowe trendy na koncerty „bez prądu”. Krążek zdobył nie tylko uznanie krytyków muzycznych, ale również ogromną popularność wśród słuchaczy, którzy docenili intymny charakter nagrań i wirtuozerię wykonania.
Nowe tysiąclecie – poezja śpiewana i hołdy dla wielkich mistrzów
XXI wiek przyniósł nowy rozdział w karierze artysty. Soyka z powodzeniem eksplorował muzykę poetycką, tworząc niezapomniane interpretacje sonetów Williama Shakespeare’a. Później sięgnął po twórczość polskich poetów – Czesława Miłosza i Bolesława Leśmiana, udowadniając swoją wszechstronność i głęboką wrażliwość artystyczną.
Szczególne znaczenie miał album „Tryptyk rzymski” z poezją Jana Pawła II oraz płyta „Stanisław Soyka w hołdzie Mistrzowi”, zawierająca interpretacje utworów Czesława Niemena. W 2011 roku, podczas Roku Miłosza, wydał krążek z muzyką do wierszy noblisty, potwierdzając swój status artysty o niezwykłej erudycji.
Krytyk jazzowy Willis Conover nazywał Soykę „najlepiej strzeżonym sekretem polskiej muzyki”. Artysta przez całą karierę pozostawał wierny swojej artystycznej wizji, tworząc muzykę pełną piękna, emocji i głębi, która na zawsze pozostanie w sercach milionów fanów.