Europa stoi przed jednym z najważniejszych wyzwań bezpieczeństwa od zakończenia zimnej wojny. W niemieckich kręgach politycznych i wojskowych coraz częściej pojawia się konkretna data, która ma określać moment krytyczny dla przyszłości kontynentu.
Niemcy ostrzegają przed datą, która może zmienić Europę. Błąd w analizie może kosztować życie milionów
Ostatnie miesiące przyniosły lawinę ostrzeżeń płynących z Berlina, które budzą niepokój w całym regionie. Niemieckie władze nie ukrywają swojego zaniepokojenia rozwojem sytuacji na wschodzie, wskazując na systematyczne przygotowania militarne prowadzone przez Moskwę.
Coraz więcej ekspertów zastanawia się nad wiarygodnością prognoz, które mogą kształtować europejską politykę obronną na najbliższe lata. Precyzyjne określenie momentu zagrożenia stało się priorytetem dla strategów NATO.
Pistorius bije na alarm – Bundeswehra musi być gotowa
Minister obrony Boris Pistorius nie pozostawia złudzeń co do powagi sytuacji. W czerwcu ubiegłego roku podczas wystąpienia w Bundestagu przedstawił dramatyczne ostrzeżenie, które wywołało falę dyskusji w całej Europie. Według jego oceny, Niemcy nie mogą liczyć na to, że rosyjska ekspansja zatrzyma się na granicach Ukrainy.
Pistorius podkreślił konieczność osiągnięcia pełnej gotowości bojowej do 2029 roku, wskazując na rosnące zagrożenie dla bezpieczeństwa Zachodu. Jego słowa znalazły poparcie w kręgach wojskowych, gdzie podobne prognozy stają się coraz powszechniejsze.
Generalny inspektor Bundeswehry Carsten Breuer przedstawił jeszcze bardziej konkretne argumenty na rzecz tej tezy. W rozmowie z Deutsche Welle wskazał na planowane powiększenie rosyjskiej armii do półtora miliona żołnierzy oraz reorganizację okręgów wojskowych skierowaną przeciwko państwom zachodnioeuropejskim.
Analiza NATO ujawnia rosyjskie przygotowania
Źródłem niemieckich ostrzeżeń jest dokument NATO Joint Threat Assessment z 2023 roku, który szczegółowo analizował rosyjski potencjał zbrojeniowy. Raport uwzględniał perspektywę trzech do pięciu lat, co oznacza horyzont czasowy do 2028 roku.
Niemieccy urzędnicy prawdopodobnie popełnili błąd w interpretacji, przesuwając datę o rok do przodu. Tagesschau ustaliło, że w ministerstwie obrony zaczęto później używać bardziej ogólnego sformułowania o końcu dekady, jednak pierwotna data 2029 pozostała w obiegu.
Analiza NATO skupiała się na kluczowych aspektach rosyjskiego dozbrajania, włączając w to pomoc militarną z Chin, Iranu i Korei Północnej. Szczególną uwagę poświęcono rozbudowie infrastruktury wojskowej przy granicach z Finlandią oraz państwami bałtyckimi.
Eksperci dzielą się co do realności zagrożenia
Rzeczniczka niemieckiego resortu obrony potwierdza jedynie, że oceny bazują na materiałach wywiadowczych, jednak szczegóły pozostają utajnione. Tagesschau przypomina o wcześniejszych błędach niemieckiej BND, co stawia pod znakiem zapytania dokładność prognoz.
Niemiecka Rada Stosunków Zagranicznych przedstawiła nieco inne szacunki, wskazując na okres od pięciu do dziewięciu lat jako czas przygotowań NATO. Eksperci Christian Moelling i Torben Schuetz ostrzegali przed ograniczonym czasem na skuteczne zapobieżenie kolejnej wojnie europejskiej.
Kluczowym elementem pozostają nie tylko możliwości militarne Rosji, ale przede wszystkim intencje Władimira Putina, które mogą ulec radykalnej zmianie bez ostrzeżenia. Modernizacja rosyjskiej infrastruktury kolejowej umożliwiającej transport pocisków balistycznych oraz inwestycje na Białorusi pokazują skalę przygotowań Kremla.
