Miliony właścicieli psów na całym świecie regularnie kupuje swoim pupilom przysmaki, które mają dbać o ich zdrowie i higienę jamy ustnej. Produkty te można znaleźć w każdym sklepie zoologicznym, supermarkecie czy internetowym serwisie z artykułami dla zwierząt. Opakowania kuszą napisami o naturalnym składzie i korzyściach zdrowotnych, a cena sprawia, że wydają się idealnym wyborem dla czworonożnego przyjaciela.
Śmiertelnie niebezpieczne przysmaki dla psów sprzedawane masowo w sklepach
Większość opiekunów psów nie zdaje sobie sprawy, że za przyjaznym wyglądem tych przysmaków kryje się mroczna strona. Statystyki weterynaryjne pokazują niepokojący trend wzrostowy przypadków wymagających natychmiastowej interwencji medycznej. Lekarze weterynarii coraz głośniej mówią o problemie, który przez lata był bagatelizowany lub pomijany w publicznej dyskusji.
Problem dotyczy produktów, które teoretycznie powinny być bezpieczne – wszak powstają z naturalnych surowców pochodzenia zwierzęcego. Rzeczywistość okazuje się jednak zupełnie inna, a konsekwencje zdrowotne dla psów bywają dramatyczne. Od problemów trawiennych, przez poważne urazy wewnętrzne, aż po przypadki zakończone śmiercią zwierzęcia – skala zagrożenia jest znacznie większa, niż mogłoby się wydawać.
Chemiczna bomba ukryta w „naturalnym” przysmaku
Kości z prasowanej skóry to gryzaki wytwarzane z wewnętrznych warstw skóry bydła lub świń. Proces ich produkcji daleki jest jednak od naturalności sugerowanej przez opakowania. Materiał wyjściowy pochodzi najczęściej z zakładów garbarskich, gdzie skóra stanowi produkt uboczny przemysłu. Zanim trafi do pyszczka psa, przechodzi przez szereg etapów chemicznego przetwarzania.
Skóra jest moczona w roztworach ługu i siarczków, następnie poddawana działaniu detergentów i solanek. Kolejnym etapem jest wybielanie przy użyciu nadtlenku wodoru oraz barwienie substancjami nadającymi atrakcyjny wygląd. Warstwy skóry są następnie klejone specjalnymi substancjami, formowane i suszone. Gotowy produkt może zawierać pozostałości formaldehydu, azotanów oraz innych związków chemicznych używanych podczas produkcji.
Raport amerykańskiej Agencji Żywności i Leków ujawnia przerażające dane – między 2010 a 2017 rokiem odnotowano co najmniej 68 poważnych incydentów związanych ze spożyciem tego typu gryzaków przez psy. Piętnaście z tych przypadków zakończyło się śmiercią zwierzęcia.
Eksperci podkreślają jednak, że rzeczywista liczba poszkodowanych psów może być znacznie wyższa, gdyż wiele przypadków nigdy nie trafia do oficjalnych statystyk. Niektóre kraje Unii Europejskiej rozważają wprowadzenie zakazu sprzedaży części gryzaków ze skóry, odpowiadając na narastające obawy środowiska weterynaryjnego.
Kości z prasowanej skóry dla szczeniaka. Mechanizm śmiertelnego zagrożenia
Największe niebezpieczeństwo stanowi ryzyko zadławienia. Fragmenty gryzaka mogą zablokować drogi oddechowe psa, szczególnie u zwierząt gryzących agresywnie lub połykających duże kawałki. Stan ten wymaga natychmiastowej interwencji, w przeciwnym razie kończy się tragicznie. Ostre krawędzie odgryzanych fragmentów potrafią poranić język, dziąsła, podniebienie czy policzki. Niezauważone rany często ulegają infekcji, prowadząc do poważnych stanów zapalnych.
Jeszcze groźniejsze są komplikacje występujące w przewodzie pokarmowym. Połknięte fragmenty skóry nie rozpuszczają się i mogą utworzyć zator w jelitach. Objawy takiego stanu to uporczywe wymioty, silne bóle brzucha, utrata apetytu oraz naprzemienne zaparcia i biegunki.
W wielu przypadkach jedynym ratunkiem pozostaje skomplikowana operacja chirurgiczna. Ostre kawałki gryzaka mogą również przebić ścianę żołądka lub jelit, powodując wyciek treści jelitowej do jamy brzusznej. Powstające w ten sposób zapalenie otrzewnej często kończy się śmiercią zwierzęcia.
Szczególnie podstępne są przypadki, gdy fragmenty gryzaka pozostają w organizmie psa przez długi czas bez wyraźnych objawów. Zwierzę może nie sygnalizować dyskomfortu przez dni, a nawet tygodnie. Dopiero gdy stan się pogorszy, pojawiają się dramatyczne symptomy wymagające natychmiastowej pomocy. Weterynarze podczas badań endoskopowych regularnie wydobywają z psich organizmów fragmenty gryzaków, czasem znajdujące się tam od wielu tygodni.
Alternatywy ratujące życie
Istnieje wiele bezpiecznych opcji zaspokajających naturalną potrzebę gryzienia u psów. Certyfikowane gryzaki dentystyczne, przechodzące rygorystyczne testy bezpieczeństwa, stanowią rozsądną alternatywę. Zabawki wykonane z kauczuku naturalnego, gumy czy nylonu, odpowiednio dobrane do wielkości i siły szczęk psa, zapewniają bezpieczną rozrywkę. Suszone naturalne produkty mięsne – żwacze, przełyki czy suszone mięso bez dodatków chemicznych – dostarczają psu satysfakcji z gryzienia bez ryzyka zatrucia.
Niektórzy właściciele decydują się na podawanie surowych kości naturalnych, jednak wymaga to konsultacji z weterynarzem i stałego nadzoru. Nawet zwykłe warzywa, takie jak marchewka, mogą służyć jako okazjonalna przekąska do gryzienia. Kluczowe znaczenie ma wielkość gryzaka – powinien być na tyle duży, aby pies nie mógł go połknąć w całości, ale jednocześnie nie za mały, by nie stanowił ryzyka zadławienia.
Eksperci podkreślają znaczenie czytania etykiet i wybierania produktów od renomowanych producentów, szczególnie tych z krajów Unii Europejskiej, gdzie obowiązują surowsze normy bezpieczeństwa. Każdy nowy przysmak należy wprowadzać pod ścisłą obserwacją, monitorując reakcję psa przez pierwsze 24-48 godzin.
Gryzaki powinny być podawane wyłącznie pod nadzorem właściciela i na ograniczony czas. Natychmiastowa reakcja na niepokojące objawy – trudności w oddychaniu, nadmierne ślinienie, wymioty, apatia, wzdęty brzuch czy problemy z wypróżnianiem – może uratować życie zwierzęcia.


