in ,

Kim jest Adam Kałduński? Pianista z Bydgoszczy walczy w Konkursie Chopinowskim

Adam Kałduński, 29-letni pianista z Gdańska, po raz drugi zmierzy się z prestiżowym Konkursem Chopinowskim. Jego droga do światowej sławy началась przypadkowo, a dziś jest jednym z najjaśniejszych talentów polskiej sceny fortepianowej.

adam kałduński pianista wiek
Fot. YouTube / Chopin Institute (screen)

Październikowa niedziela wieczorem stała się dla jednego z polskich pianistów momentem, na który czekał od lat. Filharmonia Narodowa w Warszawie, przepełniona po brzegi melomanami i krytykami, znów rozbrzmiewała dźwiękami Chopina. To właśnie tam, na tej legendarnej scenie, 29-letni muzyk z Gdańska stanął przed szansą, która trafia się raz na 5 lat.

Młody pianista z Gdańska po raz drugi staje przed największym wyzwaniem kariery

Dla większości artystów udział w tym wydarzeniu to szczyt marzeń. Atmosfera jest elektryzująca, a stawka ogromna. Każdy dźwięk, każda interpretacja podlega drobiazgowej analizie zarówno jury, jak i tysięcy słuchaczy na całym świecie. Presja jest niewyobrażalna, a konkurencja bezlitosna.

Historia tego utalentowanego muzyka rozpoczęła się jednak zupełnie nieplanowo. Jako siedmiolatek miał zostać skrzypkiem, lecz los zrządził inaczej. Tuż przed egzaminami wstępnymi do szkoły muzycznej ktoś ukradł jego instrument. Ta pozornie tragiczna sytuacja skierowała go w stronę fortepianu i zmieniła całe jego życie.

Od kradzieży skrzypiec do międzynarodowych sukcesów

Adam Kałduński urodził się 31 lipca 1996 roku w Gdańsku. Jego edukacja muzyczna toczyła się pod okiem najlepszych pedagogów. Najpierw w gdańskiej Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego uczył się u Mariusza Trzebniaka, a następnie kontynuował naukę w Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, gdzie prowadzili go Katarzyna Popowa-Zydroń oraz Jerzy Sulikowski. Magistrem został w 2020 roku, dwa lata później ukończył studia podyplomowe.

Prawdziwy impuls do poważnej kariery przyszedł w 2010 roku. Konkurs Chopinowski oraz obchody 200. urodzin kompozytora wywarły na młodym pianiście tak silne wrażenie, że postanowił całkowicie poświęcić się muzyce. Od tamtej pory systematycznie budował swoją pozycję, zdobywając uznanie na arenie krajowej i międzynarodowej.

Jego talent szybko zauważono nie tylko w Polsce. W 2019 roku triumfował w Międzynarodowym Konkursie Chopinowskim dla Młodych Pianistów w Pekinie. Rok wcześniej na Ogólnopolskim Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie zdobył drugie miejsce oraz specjalną nagrodę za wykonanie utworów Ignacego Jana Paderewskiego. Lista jego osiągnięć obejmuje zwycięstwa i wyróżnienia z kilkunastu prestiżowych konkursów, w tym festiwalu w Koninie-Żychlinie czy „Estradzie Młodych” w Słupsku.

Krytyka zachwyca się „najpiękniejszym dźwiękiem”

Kałduński szczególną uwagę poświęca brzmieniu instrumentu, co dostrzegają krytycy muzyczni. Dariusz Marciniszyn w podsumowaniu konkursu w „Ruchu Muzycznym” wskazał na Polaka jako autora najpiękniejszego dźwięku, wyróżniając zwłaszcza jego forte w kodzie Ballady f-moll oraz wspaniałe piana w Nokturnie H-dur.

Wcześniej ten sam krytyk po festiwalu w Dusznikach-Zdroju nie krył zadziwienia interpretacją utworów Paderewskiego. Stwierdził, że tylko sam kompozytor grał te utwory w doskonalszy sposób, podkreślając intelektualne i pełne szlachetności podejście pianisty do wykonywanych dzieł oraz jego śpiewny dźwięk. Michał Kubiński określił go jako artystę wyraźnie lirycznego i analitycznego, który delikatnie dozuje czas swojej gry i racjonalnie dobiera środki wyrazu.

We włoskim Lazise w 2023 roku pianista osiągnął spektakularny sukces, zwyciężając Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny „Premio Amadeus” i zgarniając aż pięć nagród specjalnych, w tym Nagrodę Krytyków oraz Nagrodę Publiczności. Był również półfinalistą International Telekom Beethoven Competition Bonn w tym samym roku, co potwierdza jego wszechstronność.

Powrót na najbardziej wymagającą scenę świata

W 2021 roku Kałduński po raz pierwszy zmierzył się z Konkursem Chopinowskim, docierając do drugiego etapu. Teraz, cztery lata później, jako jeden z trzynastu Polaków zakwalifikował się do kolejnej edycji. W rozmowie z magazynem „Presto” ujawnił swoją filozofię przygotowań, skupiając się na rozwoju artystycznym i radości z pracy nad muzyką Chopina, a nie na sportowej rywalizacji.

Pianista regularnie występuje w najbardziej prestiżowych salach koncertowych Polski, takich jak Filharmonia Narodowa w Warszawie czy NOSPR w Katowicach. Wielokrotnie był zapraszany przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina do wykonywania recitali chopinowskich. Współpracował z wybitnymi dyrygentami, między innymi Markiem Pijarowskim, Lin Chen czy Aleksandrem Humalą. Doskonalił swoje umiejętności podczas kursów mistrzowskich prowadzonych przez legendy fortepianu, takich jak Dang Thai Son, Arie Vardi, Nikolai Demidenko czy Edward Auer.

Jego kariera była wspierana przez liczne stypendia, otrzymywał je od Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Prezesa Rady Ministrów, marszałków województw kujawsko-pomorskiego i pomorskiego, prezydentów Bydgoszczy i Gdańska oraz Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci. Czterokrotnie zdobywał Stypendium Rektora dla najlepszych studentów.

Choć szczególną pasją muzyka pozostaje twórczość Chopina, z powodzeniem sięga także po dzieła Ludwiga van Beethovena czy Karola Szymanowskiego. Jego repertuar obejmuje zarówno występy solowe, jak i kameralne, a każde wykonanie cechuje głęboka analiza i emocjonalność.

W niedzielny wieczór 5 października o godzinie 18:30 zabrzmią dźwięki fortepianu włoskiej wytwórni Fazioli. Dla gdańskiego pianisty był to nie tylko wielki zaszczyt, ale także ogromne wyzwanie i źródło inspiracji. Jak sam podkreślił, możliwość zaprezentowania swojej interpretacji Chopina przed znamienitym gronem jurorów i występ obok wspaniałych kolegów z różnych zakątków globu to wydarzenie, które na zawsze pozostanie częścią jego artystycznej drogi.

jasnowidz jackowski koronawirus koniec epidemii ofiara śmiertelna

Przerażająca wizja Jackowskiego o tym regionie Polski. „Tam się niebawem zacznie”

wolanów kebab nawrocki

Prezydent Nawrocki dotrzymał słowa. Pojawił się tam, gdzie nikt się go nie spodziewał