Służby mundurowe przeprowadziły działania operacyjne, które doprowadziły do zatrzymania mieszkańca regionu. Mężczyzna w wieku zaledwie 19 lat trafił do prokuratury, gdzie został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Śledczy potwierdzają, że sprawa ma charakter poważny i dotyczy bezpieczeństwa osoby pełniącej najwyższe funkcje w państwie.
19-latek w rękach prokuratury. Przyznał się do wszystkiego
Do zdarzenia doszło kilka dni temu, kiedy do odpowiednich instytucji wpłynęła informacja o niepokojących treściach publikowanych w sieci. Choć szczegóły nie zostały upublicznione, wiadomo, że materiał był na tyle alarmujący, iż natychmiast wszczęto postępowanie. Funkcjonariusze błyskawicznie podjęli czynności mające na celu ustalenie tożsamości sprawcy.
Praca operacyjna przyniosła efekty szybciej niż można było przypuszczać. Policjanci dotarli do młodego mężczyzny z regionu, który miał stać za publikacją gróźb wymierzonych w prezydenta Nawrockiego. Zatrzymanie nastąpiło bez zbędnej zwłoki, a podejrzany został niezwłocznie przewieziony do siedziby prokuratury.
Wyjaśnienia złożone, ale pytań wciąż wiele
Przesłuchanie 19-latka przyniosło nieoczekiwany obrót spraw. Młody mężczyzna nie zaprzeczał zarzutom i przyznał się do winy. Co więcej, jak przekazali przedstawiciele prokuratury, jego wyjaśnienia okazały się obszerne i będą teraz poddane szczegółowej weryfikacji przez śledczych.
Prokuratura zachowuje daleko idącą ostrożność w kwestii ujawniania szczegółów sprawy. Powołując się na dobro toczącego się postępowania przygotowawczego, organy ścigania nie informują, jakie konkretnie treści znalazły się w groźbach ani w jaki sposób zostały one sformułowane. Nie wiadomo również, czy 19-latek działał samodzielnie, czy może był częścią większej struktury.
Zatrzymano gościa, który groził na Twitterze prezydentowi. To 19-latek z powiatu otwockiego.
I po co mu to było? Chwila pajacowania na Twitterze będzie go sporo kosztować. pic.twitter.com/4Zvb5BzRzz
— chrzanik (@chrzanikx) November 15, 2025
Istotne pytanie, na które odpowiedzi będą szukać śledczy, dotyczy motywacji sprawcy oraz ewentualnych powiązań z innymi osobami. Czy młody mężczyzna kierował się emocjami, czy może działał na czyjąś prośbę lub polecenie? To kwestie, które mogą mieć kluczowe znaczenie dla dalszego przebiegu sprawy.
Kodeks karny nie pozostawia złudzeń
Przepisy prawa są w tej materii jednoznaczne. Kierowanie gróźb wobec funkcjonariusza publicznego lub osoby pełniącej funkcję publiczną może skutkować karą pozbawienia wolności do trzech lat. To nie jedyna konsekwencja, z jaką może się liczyć podejrzany.
Prokuratura analizuje obecnie, czy w tej sprawie nie doszło do naruszenia dodatkowych przepisów. W grę wchodzą regulacje związane z bezpieczeństwem osób pełniących kluczowe funkcje państwowe. Śledczy zapowiadają prowadzenie dalszych czynności oraz dokładną weryfikację całego materiału dowodowego zebranego w sprawie.
W najbliższych dniach ma zapaść decyzja dotycząca ewentualnych środków zapobiegawczych wobec zatrzymanego 19-latka. Nie wykluczono żadnego ze scenariuszy, a prokuratura pozostawia sobie prawo do zastosowania rozwiązań, które uznane zostaną za najbardziej właściwe w kontekście zagrożenia i charakteru sprawy. Historia ta dowodzi, że publikowanie gróźb w internecie traktowane jest przez organy ścigania równie poważnie jak wypowiadanie ich w bezpośrednim kontakcie. Anonimowość w sieci okazuje się iluzoryczna, a służby dysponują coraz skuteczniejszymi narzędziami pozwalającymi na błyskawiczną identyfikację autorów tego typu wpisów.

