Niedawno opublikowany rządowy dokument, krytycznie oceniający efektywność programu „Rodzina 500+”, stał się zarzewiem gorącej debaty publicznej i krytyki władz. Analiza wprost wskazuje na niewielką skuteczność flagowego programu społecznego w stymulowaniu przyrostu naturalnego.
Raport o 500 plus wywołał polityczną burzę. Rząd komentuje plotki o cięciach
– Program 'Rodzina 500+’ miał bardzo ograniczony wpływ na dzietność: prawdopodobnie przyczynił się do niewielkiego wzrostu urodzeń w pierwszych latach po wprowadzeniu świadczenia – głosi fragment dokumentu. Opozycja – z politykiem PiS Jackiem Sasinem na czele – natychmiast zinterpretowała te słowa jako zapowiedź końca programu, obecnie funkcjonującego w formie 800 plus.
– Nie ma planów zmian w wypłacaniu świadczenia. Opozycja nic nie potrafi poza straszeniem. Straszyli, że nie będzie 13., 14. emerytury – jest. Teraz straszą, że nie będzie 800 plus – tłumaczył szef resortu finansów. Dodał, że na pewno do końca obecnej kadencji Sejmu program 800 plus nie ulegnie likwidacji.
Andrzej Domański kategorycznie odrzucił sugestie o planowanych redukcjach świadczeń społecznych. Szczególną uwagę poświęcił też głośnej w ostatnim czasie kwestii barów mlecznych, których przyszłość stała się przedmiotem intensywnych spekulacji po doniesieniach o zmniejszeniu dotacji z 71 mln 328 tys. zł do 61,4 mln zł w nadchodzącym roku.
Minister przedstawił konkretne dane, rozwiewając niepokoje. – Bary mleczne dostaną tyle pieniędzy, o ile zawnioskują. To nie są duże kwoty, około 10 mln zł. W tym roku mamy dziewięć miesięcy za nami, a wykorzystano zaledwie 50 procent kwoty, którą na ten rok przeznaczyliśmy – powiedział Domański.
Dodatkowo zapewnił, że jeśli w 2025 roku pojawi się większe zapotrzebowanie na dofinansowanie, resort znajdzie niezbędne środki. Stanowisko ministra jednoznacznie potwierdza, że zarówno program 800 plus, jak i system wsparcia dla barów mlecznych pozostaną stabilnymi elementami polityki społecznej państwa.