Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego za wrzesień 2024 roku pokazują dramatyczny spadek sprzedaży detalicznej o 3 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. To pierwszy tak znaczący regres od grudnia 2023 roku, który całkowicie przeczy wcześniejszym prognozom analityków spodziewających się wzrostu na poziomie 2,1 procent.
Dramatyczny spadek zakupów. Eksperci alarmują. „Zaskoczenie wyleciało poza skalę”
Sytuacja w poszczególnych sektorach handlu przedstawia się dramatycznie. Największe załamanie dotknęło branżę odzieżową, gdzie odnotowano spadek aż o 12,5 procent. Nie lepiej prezentują się wyniki w segmencie meblarskim oraz RTV/AGD, gdzie sprzedaż skurczyła się o 8 procent.
Szczególnie niepokojący jest regres w podstawowej kategorii obejmującej żywność, napoje i wyroby tytoniowe – tutaj spadek sięgnął 7,6 procent. Pozytywnym wyjątkiem pozostaje jedynie sektor motoryzacyjny, notujący wzrost o 11,2 procent, oraz branża farmaceutyczno-kosmetyczna ze wzrostem 5,2 procent. Jednak te pojedyncze jasne punkty nie są w stanie zrównoważyć ogólnego trendu spadkowego.
Polacy wybierają oszczędzanie. „Silnik konsumpcyjny zatarł się”
Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego wskazują na fundamentalną zmianę w zachowaniach konsumentów. Zamiast wydawać, Polacy wolą gromadzić oszczędności. Wskaźniki prognoz dotyczące przyszłego oszczędzania utrzymują się na rekordowym poziomie 6 punktów, co stanowi najwyższą wartość w historii badań. Szczególnie mocno sytuację komentują eksperci mBanku.
🇵🇱 Konsument umarł. Sprzedaż detaliczna we wrześniu fatalna i aż trudno uwierzyć w tak dużą pomyłkę konsensusu prognoz oraz sam wynik. Co tu się podziało? Słabość widać po całej linii. Gdyby nie sprzedaż samochodów, byłby dużo gorzej. @GUS_STAT co tu się podziało? Możecie… pic.twitter.com/LYyTpdwH7e
— mBank Research (@mbank_research) October 22, 2024
– Konsument umarł. Sprzedaż detaliczna we wrześniu fatalna i aż trudno uwierzyć w tak dużą pomyłkę konsensusu prognoz oraz sam wynik – alarmują w swoim komunikacie na portalu X. Ekonomiści Pekao SA też nie pozostawiają złudzeń, określając wrześniowe wyniki jako „jeden z najgorszych odczytów sprzedaży detalicznej w historii”.
– Bardzo dziwnie to wszystko wygląda, sporo niespójności ze wskaźnikami koniunktury, stanem rynku pracy – dodają ekonomiści mBanku.
Dodają przy tym, że dane te są trudne do zinterpretowania w kontekście innych wskaźników gospodarczych. Eksperci PKO BP zwracają uwagę na czynniki kalendarzowe, wskazując na mniejszą liczbę dni handlowych we wrześniu w porównaniu z ubiegłym rokiem. Jednak nawet to nie tłumaczy skali spadku, który może sygnalizować głębsze problemy w gospodarce.
Zdaniem analityków ING Bank Śląskiego te „duże negatywne zaskoczenie” może skutkować spowolnieniem wzrostu PKB w trzecim kwartale 2024 roku do poziomu poniżej 3 procent w ujęciu rocznym.
