Chyba każdy słyszał o tak zwanych trupich farmach. Tak, to prawda – takie miejsca istnieją. To właśnie na nich badacze odkrywają tajemnice śmierci, które mogą pomóc w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych i rozwoju medycyny sądowej.
Trupie farmy. Wstrząsająca prawda o tajnych laboratoriach śmierci
Siedemdziesiąt identycznych walizek rozstawionych na polanie w lesie. W każdej z nich znajdują się zwłoki. Ten makabryczny widok to nie scena z filmu grozy, lecz rzeczywisty eksperyment naukowy prowadzony przez australijskich badaczy.
To tylko jeden z wielu projektów realizowanych w specjalistycznych ośrodkach badawczych na całym świecie. W samych Stanach Zjednoczonych funkcjonuje pięć takich placówek, a kolejne znajdują się w Kanadzie i Australii.
Naukowcy wykorzystują ciała wolontariuszy, którzy zdecydowali się oddać swoje zwłoki na potrzeby badań. Zwłoki są poddawane różnorodnym warunkom: zakopywane w ziemi, pozostawiane na powierzchni, zanurzane w wodzie czy umieszczane we wrakach samochodów.
Eksperci analizują, jak różne środowiska wpływają na proces rozkładu. Szczególną uwagę poświęca się badaniom zwłok w zamkniętych pojemnikach, ponieważ przestępcy często wykorzystują walizki, torby podróżne czy bagażniki samochodów do ukrywania ofiar.
Fascynujący taniec śmierci od pierwszej minuty do ostatniej komórki
Proces umierania rozpoczyna się już kilka minut po zatrzymaniu krążenia, gdy ustaje aktywność mózgu. To jednak dopiero początek długiej drogi, podczas której 36 bilionów komórek ludzkiego organizmu przechodzi przez kolejne fazy rozkładu.
🔔 | Nearly 70 decomposing bodies left to rot in suitcases for an important reason
More below: pic.twitter.com/iFB8QLsOwZ
— LADbible (@ladbible) September 15, 2022
Pierwszym etapem jest pallor mortis – bladość pośmiertna, pojawiająca się na skutek ustania krążenia krwi. Następnie rozwija się livor mortis – charakterystyczne sinoczerwone plamy powstające w najniżej położonych częściach ciała. W ciągu kolejnych godzin temperatura ciała stopniowo spada do poziomu otoczenia – jest to zjawisko znane jako algor mortis.
Szczególnie intrygującym procesem jest rigor mortis, czyli stężenie pośmiertne. Mięśnie szkieletowe i mięsień sercowy sztywnieją w czasie od 2 do 4 godzin po śmierci. Ten stan utrzymuje się przez około 12 godzin, po czym stopniowo ustępuje w ciągu kolejnych 3-4 dni. Finalnym etapem jest rozpad gnilny – proces, podczas którego bakterie saprofityczne, normalnie występujące w przewodzie pokarmowym, rozpoczynają rozkład tkanek.
W ty momencie – można to śmiało powiedzieć – ciało człowieka zaczyna samo siebie wchłaniać. Wydzielane przez bakterie enzymy trawienne prowadzą do rozpadu tkanek miękkich, czemu towarzyszy wydzielanie charakterystycznych gazów: metanu, amoniaku, dwutlenku węgla i siarkowodoru.
Tempo tych procesów zależy od wielu czynników środowiskowych: temperatury, wilgotności, pH gleby czy poziomu tlenu. Jednak niezależnie od warunków zewnętrznych, każde ciało przechodzi przez te same etapy rozkładu, zostawiając po sobie ślady, które dla doświadczonych naukowców stanowią bezcenne źródło informacji o okolicznościach śmierci.
Źródło: LADbible