Świat muzyki rockowej stracił kolejnego wartościowego artystę. Bob Bryar, były perkusista kultowej grupy My Chemical Romance, zmarł w wieku 44 lat. Muzyk od lat zmagał się z problemami psychicznymi, które prawdopodobnie przyczyniły się do jego śmierci.
Tragiczny koniec byłego perkusisty My Chemical Romance
Smutne wieści obiegły fanów rocka na całym świecie. Bob Bryar, były członek zespołu My Chemical Romance, nie żyje. Muzyk został znaleziony martwy w swoim domu. Miał zaledwie 44 lata. Informacje o jego śmierci natychmiast wywołały poruszenie wśród fanów i przedstawicieli branży muzycznej.
Bryar, urodzony w Chicago w ostatni dzień 1979 roku, zapisał się w historii muzyki rockowej jako perkusista jednego z najpopularniejszych zespołów emo-rockowych początku XXI wieku. Dołączył do My Chemical Romance w 2004 roku, zastępując na stanowisku Matta Pelissiera. To właśnie wtedy rozpoczął się najbardziej intensywny okres jego kariery muzycznej.
Podczas swojej sześcioletniej współpracy z MCR, Bryar uczestniczył w nagraniu dwóch przełomowych albumów. Pierwszym z nich był „The Black Parade” z 2006 roku, który przyniósł zespołowi światową sławę dzięki hitom „Welcome to the Black Parade” i „Teenagers”. Drugim był „Danger Days: The True Lives of the Fabulous Killjoys”, wydany w 2010 roku.
Bob Bryar (44) – 🇺🇸 muzyk, perkusista grupy „My Chemical Romance” w latach 2004-2010. Ciało mężczyzny zostało znalezione 27 listopada w jego domu w Tennessee. pic.twitter.com/98JJxsRaOR
— Kto umarł? (@KtoUmarl) November 30, 2024
Rozstanie z zespołem nastąpiło w marcu 2010 roku. Frank Iero, gitarzysta grupy, opisał ten moment jako niezwykle trudny dla wszystkich członków: „Cztery tygodnie temu My Chemical Romance i Bob Bryar rozstali się. Była to bolesna decyzja dla nas wszystkich i nie została podjęta lekko. Życzymy mu wszystkiego najlepszego w przyszłych przedsięwzięciach”.
Po zakończeniu kariery w MCR, Bryar przez pewien czas współpracował z innymi zespołami, jednak stopniowo wycofywał się ze świata muzycznego. Ostatecznie poświęcił się pracy w branży nieruchomości oraz działalności charytatywnej, szczególnie angażując się w pomoc zwierzętom.
Według doniesień portalu TMZ, muzyk od dłuższego czasu zmagał się z depresją. Ostatni raz widziano go 4 listopada – wtedy też prawdopodobnie nastąpił zgon. Obecnie trwa śledztwo mające na celu ustalenie dokładnych okoliczności śmierci artysty. Przedwczesne odejście Boba Bryara pokazuje, jak istotny jest problem zdrowia psychicznego w środowisku muzycznym.