Masło i osełka – produkty na pozór bardzo do siebie podobne, a nawet identyczne. Jednak różniąca jest spora. Chodzi oczywiście o skład oraz jakość. Pozorna ekskluzywność osełki nie zawsze idzie w parze z jej wartością odżywczą. Dlatego też warto dokładnie czytać etykiety.
Masło czy osełka? Droższy produkt może okazać się pułapką dla konsumentów
Powszechne przekonanie o wyższej jakości osełki nad klasycznym masłem to jeden z największych mitów funkcjonujących wśród polskich konsumentów. Wyższa cena oraz mniejsza dostępność tego produktu w sklepach sprawiają, że automatycznie postrzegamy go jako towar premium. Prawda okazuje się jednak znacznie bardziej skomplikowana, a nieświadomi klienci mogą paść ofiarą marketingowych sztuczek.
Unijne przepisy jednoznacznie określają, czym jest masło – to produkt zawierający wyłącznie składniki pochodzenia mlecznego, bez jakichkolwiek dodatków roślinnych. Szczególnie rygorystyczne wymogi dotyczą oznaczenia „masło extra”, które stanowi najwyższą kategorię jakościową.
Ten tradycyjny wyrób dostarcza organizmowi cennych witamin A, D, E oraz K, będąc jednocześnie naturalnym źródłem tłuszczów zwierzęcych niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Sytuacja komplikuje się znacząco w przypadku osełki.
Termin ten nie podlega tak precyzyjnym regulacjom prawnym jak masło. W praktyce oznacza to, że pod tą nazwą mogą kryć się produkty o bardzo zróżnicowanym składzie. Część producentów wykorzystuje tę lukę, wprowadzając do sprzedaży wyroby zawierające olej palmowy lub – co gorsza – utwardzone tłuszcze roślinne.
Niebezpieczne dodatki
Obecność tłuszczów trans w niektórych osełkach stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia konsumentów. Badania medyczne dowodzą, że regularne spożywanie tego typu substancji prowadzi do wzrostu poziomu złego cholesterolu, zwiększając tym samym ryzyko rozwoju chorób układu krążenia. Paradoksalnie więc produkt postrzegany jako „lepszy” może okazać się znacznie mniej korzystny dla organizmu niż tradycyjne masło.
Świadomy wybór w sklepie wymaga dokładnego przestudiowania etykiet. Bezpiecznym wyborem są produkty oznaczone jako „masło” lub „masło extra” – te nazwy gwarantują stuprocentowo mleczny skład. Należy natomiast zachować szczególną ostrożność przy zakupie osełek, zwracając uwagę na obecność w składzie niepożądanych tłuszczów roślinnych.
Różnica w cenie między tymi produktami często nie znajduje uzasadnienia w ich rzeczywistej wartości. Wyższa cena osełki niekoniecznie przekłada się na lepszą jakość – może wręcz oznaczać, że płacimy więcej za produkt zawierający tańsze w produkcji, ale mniej wartościowe składniki. Kluczem do dokonania właściwego wyboru pozostaje znajomość składu oraz świadomość, że tradycyjne masło, mimo niższej ceny, często stanowi zdrowszą alternatywę.