Najnowszy sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej” pokazał stanowisko Polaków wobec narracji o rzekomym trwającym w Polsce zamachu stanu, organizowanym przez obecny rząd. Większość społeczeństwa odrzuca tę tezę, co może wpłynąć na strategię kampanii prezydenckiej.
Polacy nie wierzą w narrację o zamachu stanu
Retoryka polityczna wokół obecnej sytuacji w Polsce wywołuje coraz większe kontrowersje. Badanie przeprowadzone przez IBRiS dla „Rzeczpospolitej” w dniach 7-8 lutego na grupie 1067 respondentów przynosi nieoczekiwane rezultaty. Okazuje się, że narracja o rzekomym zamachu stanu nie znajduje poparcia wśród znaczącej części społeczeństwa.
Wyniki badania pokazują, że aż 57,9 procent ankietowanych nie zgadza się z twierdzeniem o trwającym w Polsce zamachu stanu. Co szczególnie istotne, grupa zdecydowanych przeciwników tej tezy stanowi aż 40,6 procent badanych. Kolejne 17,3 procent respondentów również wyraża swój sprzeciw, choć w mniej kategoryczny sposób.
Rezultaty sondażu mogą mieć znaczący wpływ na przebieg kampanii prezydenckiej. Według nieoficjalnych informacji uzyskanych przez „Rzeczpospolitą”, nawet w szeregach Prawa i Sprawiedliwości pojawiają się wątpliwości co do skuteczności dotychczasowej retoryki.
Politycy tej partii przyznają, że dla pozyskania wyborców Karola Nawrockiego istotniejsze będą kwestie ekonomiczne, szczególnie te dotyczące cen energii elektrycznej. Jednocześnie przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej planują wykorzystać tę sytuację do własnych celów politycznych.
Choć partia koncentruje się na innych tematach krytycznych wobec PiS i ich kandydata, zamierza przypominać o narracji związanej z „zamachem stanu”. Ma to służyć jako argument świadczący o oderwaniu opozycji od rzeczywistych problemów społecznych.
Wyniki badania wskazują również, że grupa zdecydowanych zwolenników tezy o zamachu stanu stanowi zaledwie 11,5 procent respondentów. Dodatkowo 14,2 procent ankietowanych raczej zgadza się z tym twierdzeniem.