Donald Tusk doznał kontuzji podczas rodzinnego wypadu na narty. Premier pojawił się w mediach społecznościowych o kulach i z ortezą na nodze, informując o wypadku, który drastycznie zmienił jego plany. Mimo urazu szef rządu zapewnia, że nie przerywa pracy i nie zamierza brać zwolnienia lekarskiego.
Premier Tusk po wypadku narciarskim: „To miał być wymarzony weekend”
– To miał być wymarzony weekend, planowałem go od pół roku. Dwa dni z wnuczkami na nartach, miałem je uczyć – wyznał premier w nagraniu opublikowanym we wtorek na platformie X. Tusk relacjonował, że do wypadku doszło, gdy chciał zademonstrować wnuczkom swoje umiejętności narciarskie.
– Wnuki chciały, żebym pokazał jak jeżdżę na nartach. No to pokazałem – skomentował z nutą ironii, wskazując na kule ortopedyczne i ortezę stabilizującą kontuzjowaną nogę. Wypadek premiera nastąpił podczas długo wyczekiwanego weekendu z wnuczkami.
Szef rządu przyznał, że do kontuzji doszło z powodu jego nieuwagi i problemów technicznych ze sprzętem. – Moja narta się nie wypięła, i to jest właśnie efekt tej mojej nieuwagi – przyznał samokrytycznie Donald Tusk.
Premier nie ukrywał rozczarowania, komentując całą sytuację krótkim: „A miało być tak pięknie…”. Mimo to, zapewnił, że uraz nie wpłynie na jego obowiązki służbowe. – Przez ładnych kilka dni ten sprzęt będzie mi towarzyszył w pracy. Na zwolnienie nie pójdę, a mój kalendarz zostaje ten sam – poinformował szef rządu, pokazując determinację w wykonywaniu swoich obowiązków pomimo trudności.
A miało być tak pięknie… pic.twitter.com/tS6Wyclmx4
— Donald Tusk (@donaldtusk) February 25, 2025
W swoim przesłaniu Tusk wykorzystał własne doświadczenie, by przestrzec innych narciarzy. – Mam jedną radę: uważajcie na stoku, wiem, że sezon jeszcze trwa. Rozgrzewajcie się, sprawdźcie narty. Nie wszystkich rad premiera musicie słuchać, ale tę weźcie sobie do serca – zaapelował do miłośników sportów zimowych.
Wypadek jest przypomnieniem, że nawet osoby na najwyższych stanowiskach państwowych nie są odporne na codzienne zdarzenia losowe. Urazy narciarskie zdarzają się często, a nawet doświadczeni narciarze mogą paść ich ofiarą przy chwilowej nieuwadze lub problemach ze sprzętem.
Premier Tusk, mimo kontuzji, zamierza realizować swój napięty grafik spotkań i obowiązków rządowych, pokazując, że nawet niefortunny wypadek nie jest w stanie zakłócić jego pracy na rzecz państwa.